Jak wychowywać, by nie krzywdzić?

– kiedy dziecko przekracza granice rodzica

Trening psychologiczny

Co robić, kiedy dziecko chce od nas tego, czego nie możemy mu dać? Czy jestem złym rodzicem, kiedy czegoś dziecku odmawiam? Jak mówić „nie” bez poczucia winy? 

Przekraczanie granic przez dziecko

Kiedy słodki bobas pojawia się na świecie, zwykle wywraca świat dorosłych do góry nogami. W swoich pierwszych miesiącach wyraża swoje potrzeby w jedyny znany sobie sposób – płaczem i krzykiem. Początkowo rola rodzica sprowadza się głównie do nieustannej opieki nad niemowlakiem, czyli pielęgnacji, noszenia, dotykania, karmienia. Te aktywności, mimo iż wydają się często wręcz „mechaniczne”, nie mogą być pozbawione swojego emocjonalnego wymiaru. 

Dziecko czuje różnicę, gdy ktoś wykonuje czynności wokół niego w sposób chłodny i pozbawiony uczuć. Jego rozwój jest zależny od szczerego i ciepłego dotyku matki lub ojca, od dźwięku miłych słów do niego skierowanych i spojrzenia pełnego miłości. W dużej mierze to od sposobu opieki zależy kształtowanie się cielesności dziecka oraz postrzeganie samego siebie w przyszłości. 

Z wiekiem dziecka zmieniają się jego potrzeby oraz wymagania wobec rodziców odnośnie do procesu wychowania – nie wystarczy już zmienić pieluszkę i przytulić, by dziecko rozwijało się prawidłowo. Dziecko, zyskując większą niezależność, stawia przed rodzicami coraz trudniejsze emocjonalne wyzwania. Już niemowlę, które zaczyna raczkować, z reakcji rodzica wnioskuje, na co może sobie pozwolić, a co jest kategorycznie zabronione.

POLECAMY

Obserwuje, gdzie leżą granice, i bada, na ile może je przekroczyć, by nadal czuć się bezpiecznie. Naśladuje też zachowania starszych – z chęcią podąża ich śladem, próbuje korzystać z tych samych przedmiotów, a także powtarza dźwięki. Rodzic jest pierwszym i najważniejszym strażnikiem norm społecznych dla dziecka.

Im dziecko starsze, tym jego potrzeba autonomii i niezależności staje się silniejsza. Bynajmniej nie oznacza to mniejszych potrzeb w zakresie uwagi ze strony rodzica. Dziecko, które jest coraz bardziej świadome siebie i swojego wpływu na otoczenie, w różny sposób będzie komunikowało światu swoje oczekiwania. Często granice rodzica zostają naruszone, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. W takich sytuacjach to od reakcji rodzica zależy, w jaki sposób dane zachowanie zostanie „zakodowane” w głowie dziecka.

Stawianie granic i komunikowanie potrzeb

By komunikacja z dzieckiem była skuteczna, język wypowiedzi powinien być jak najbardziej zrozumiały i czytelny. Im bardziej personalny i zdecydowany będzie komunikat, tym łatwiej dziecko zorientuje się, czego się od niego wymaga. 

„Nie chcę, żebyś ciągnął mnie za rękę. To boli”.
„Dzisiaj nie kupię ci tej zabawki”.
„Chętnie posłucham, co wydarzyło się w szkole, ale teraz rozmawiam z tatą. Powiesz mi o tym później”.

Tak jasno przedstawione komunikaty odniosą lepszy efekt niż pełne pretensji wypowiedzi czy też zbyt pedagogiczny ton, pozbawiony osobistego wymiaru. Rodzice często myślą, że do dziecka należy mówić w określony, wyuczony sposób:

„Mama prosiła cię tyle razy, żebyś tak nie robił. Dlaczego nigdy nie możesz się posłuchać?”.
„Nie wezmę cię więcej do sklepu, nie mam zamiaru ciągle słuchać jęczenia o zabawkach”.
„Nie widzisz, że rozmawiamy? Dlaczego to dziecko jest takie niegrzeczne?”.

Zdania wypowiadane w ten sposób nie wyrażają w jasny sposób naszych oczekiwań. Dziecko widzi, że jesteśmy niezadowoleni, jednak nie będzie do końca rozumiało, co właściwie powinno zrobić, lub zorientuje się, o co chodziło, znacznie później. Im prostrzy sposób komunikacji wybierzemy, używając personalnego tonu (np. „nie chcę” zamiast „mama mówiła, że nie chciałaby”), tym łatwiej dziecko będzie wiedziało, jaki jest cel naszej wypowiedzi.

Zmęczona mama po powrocie do domu z pracy może chcieć przez chwilę odpocząć i poleżeć. Dzieci w wieku szkolnym będą w stanie zrozumieć jasny komunikat: „Dzisiaj jestem bardzo zmęczona, potrzebuję pół godziny dla siebie. Później porozmawiamy o waszych sprawach”. W tym zdaniu mamy zarówno proste wyjaśnienie sytuacji, jak i wyznaczony czas na daną aktywność. Rodzic, który chce nauczyć swoje dziecko mówienia „nie” w sytuacjach, które będą tego wymagały, powinien sam mówić „nie” wtedy, kiedy czuje, że chce to powiedzieć.

Zaspokajanie potrzeb dziecka jest ważne, jednak nie kosztem potrzeb rodzica. Istotne jest tutaj zaznaczenie różnicy między „potrzebą” a „chęcią”. Nie zawsze to, o co dziecko nas prosi (np. nowa zabawka czy też kolejna bajka w telewizji) jest tym, czego dziecko naprawdę potrzebuje. Dziecko będzie szukało możliwości do zaspokojenia swoich potrzeb. Jednak nie zawsze będą to sposoby, które wpłyną pozytywnie na jego rozwój. 

Czteroletnia Maja odmawia założenia kapelusza na plaży, gdy mocno świeci słońce. Rodzic może próbować zmusić dziecko do założenia nakrycia głowy. ALTERNATYWA: Oferta wyboru dla dziecka: „Jeśli zdecydujesz się nie zakładać kapelusza, nie zgodzę się na zabawę w słońcu. Możesz siedzieć ze mną pod parasolką w cieniu lub założyć kapelusz i bawić się dalej w piasku. Co wybierasz?”. 

Dyscyplina oparta na oferowaniu dziecku wyboru również wpływa na budowanie relacji z dzieckiem. Dzieci wbrew pozorom są zwykle chętne do współpracy z rodzicem, a traktując ich jako świadome osoby, które mogą o sobie decydować, wspomagamy ich rozwój psychiczny i emocjonalny. 

Siedmioletni Staś nie chce wieczorem się kąpać, gdyż woli się bawić. Rodzic może zareagować złością i kategorycznie kazać synkowi się kąpać. ALTERNATYWA: Rodzic przedstawia dziecku sytua­cję: „Jeśli nie skończysz zabawy i nie rozpoczniemy szykowania się do snu, skróci się Twój ulubiony czas wieczornego czytania, który tak bardzo lubisz”. Dziecko nie odczuwa tego jako kary, ale jako naturalną konsekwencję.

Wzmocnienie w niepożądanym zachowaniu

Najczęściej rodzice reagują impulsywnie na negatywne zachowania dziecka. W sytuacji gdy syn lub córka zachowują się agresywnie, np. biją, rzucają rzeczami, zagrażają bezpieczeństwu swojemu lub innych, natychmiastowa reakcja dorosłego jest oczywiście wymagana. W sytuacjach kryzysowych konieczne jest fizyczne powstrzymanie przed kolejnymi ciosami, np. objęcie dziecka, które wymachuje dookoła rękoma, chcąc uderzyć siebie lub innych.

Najważniejsze w takiej chwili jest zapewnienie bezpieczeństwa – fizyczne zablokowanie dalszej możliwości ataku. 

Wedł...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI