Jak trudno rozdzielić treści od formy krytyki

Wstęp

To mit, że przyznanie się do błędu oznacza poddanie się czyjejś agresji.

Pewnie każdemu zdarzyło się być w sytuacji, w której ktoś miał do nas uzasadnione uwagi czy pretensje, bo rzeczywiście coś sknociliśmy. Gdy nasz błąd nie podlega dyskusji, cóż można zrobić? Wypada po prostu przeprosić. Ale mitem jest sądzić, że to sprawa prosta. „Przepraszam” często nie chce nam przejść przez gardło. Dlaczego? Przyznanie się do błędu oznacza, że wypadliśmy gorzej w porównaniu z innymi albo z własnymi standardami właściwego postępowania. Hm... przecież nie jesteśmy gorsi (a zwłaszcza głupsi) od reszty świata, a tylko tacy powinni przepraszać. To oczywiście kolejny mit. Zresztą – myślimy czasem – ludzie popełniają większe błędy i jakoś nie przepraszają, zatem spokojnie można przejść nad tym do porządku i zająć się czymś innym. Im większy mamy kłopot z niskim lub zawyżonym poczuciem własnej wartości, tym trudniej przepraszać.

Jeszcze gorzej, gdy wyprowadzony (przez nas!) z równowagi krytykant, zwraca nam uwagę podniesionym głosem lub – o zgrozo – używa słów powszechnie uznanych za wulgarne. W takim przypadku kontratak mamy ułatwiony. Tylko po co? Nawet użycie epitetów przez krytykującą nas osobę nie zmieni faktu, że nasz błąd był ewidentny. Pyskówkami nie zyskuje się szacunku otoczenia.

W tej podwójnie trudnej sytuacji (krytyczny atak i krzyk/wulgaryzmy) można sobie poradzić, stosując asertywną technikę ROZDZIELAN...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne

Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.

2500+ artykułów online
110+ numerów archiwalnych
25 lat doświadczenia
Ćwiczenia i medytacje audio
Dostęp online i offline
Czytaj lub słuchaj - jak wolisz!
Charaktery - Twoje wsparcie psychologiczne • Prenumerata już od 99 zł/rok

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI