Jak skleić świat po traumie?

Psychologia i życie

Osoby, które doświadczyły traumatycznych wydarzeń, odcinają się od swych uczuć i nawet po wielu latach nie potrafią opowiedzieć o tym, co je spotkało. Przeżycie rozpada się w kawałki i nie daje się ująć w słowa. W ten sposób mózg chroni je przed czymś, czego udźwignąć nie są w stanie. Na czym polega ten proces i czy po traumie można skleić świat na nowo?

Zapraszamy również do wzięcia udziału w OGÓLNOPOLSKIM KONGRESIE PSYCHOLOGÓW I PSYCHOTERAPEUTÓW!

Optymalnie byłoby czuć się bezpiecznie w świecie, nie przeżywać większego lęku czy gniewu. Ale taki stan komfortu nie może trwać wiecznie i hamowałby nasz rozwój. Wiele nowych, zaskakujących sytuacji stanowi wyzwanie i aktywizuje układ nerwowy, a dokładniej jego część limbiczną, która wyzwala reakcję „walcz lub uciekaj”. Organizm mobilizuje się do wysiłku, wzrasta poziom adrenaliny, towarzyszą temu silne emocje złości lub gniewu. Pomaga nam to poradzić sobie z realnym lub wyobrażonym niebezpieczeństwem. Jednak na dłuższą metę taka mobilizacja prowadzi do wyczerpania, pojawiają się bóle głowy i dolegliwości ze strony układu pokarmowego, a także problemy z pamięcią i z koncentracją uwagi. Emocje wymykają się spod kontroli, doświadczamy kłopotów ze snem. Z czasem wracamy do równowagi.  

Jeśli zaś wiele takich silnie obciążających wyzwań skumuluje się w krótkim czasie albo wydaje nam się, że w ogóle nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z sytuacją, mówimy o traumie. Osoba, która jej doświadcza, pozostaje cały czas w stanie pobudzenia, powodowana wspomnianą reakcją „walcz lub uciekaj”. Pojawiają się bardzo silne emocje, a po nich następuje odcięcie od uczuć i doznań z ciała. W efekcie takiej dysocjacji mamy poczucie, że nic nie czujemy, jakbyśmy byli zamrożeni, a zarazem pojawia się bezsilność i depresja. Żeby wrócić do równowagi, organizm potrzebuje znacznie więcej czasu. Co więcej, sam czas nie „uleczy rany”, jeżeli osoba nie będzie świadomie pracować z ciałem, by uwolnić napięcie. Często konieczne jest profesjonalne wsparcie. Powrót do stanu komfortu wiąże się z powrotem do silnych emocji, które muszą zostać dopuszczone i zaakceptowane.

Badania Bessela van der Kolka, amerykańskiego psychiatry i eksperta badań nad traumą, pozwalają zrozumieć, co się dzieje w mózgu osoby, która doświadczyła traumy, i jak przekłada się to na jej funkcjonowanie. Przez lata pracował z ludźmi, którzy doświadczyli traumatycznych wydarzeń. Okazało się, że już samo wspomnienie z przeszłości sprawia, że ich układ limbiczny mocno się aktywuje, natomiast obniża się aktywność płatów czołowych, w tym ośrodka mowy. A bez sprawnie działającego ośrodka mowy nie jest możliwe ubranie myśli i uczuć w słowa. Każda silna trauma jest przedwerbalna i nawet po wielu latach osoby, które jej doświadczyły, mają ogromne trudności, by opowiedzieć o tym, co je spotkało. Nie są w stanie połączyć odczuć, doznań czy emocji ze słowami. Choć są w stanie opisać same wydarzenia, w opowieściach nie dotykają swoich odczuć.

Panorama mózgu

Jak można to wyjaśnić? Spójrzmy, co się dzieje wówczas w mózgu. Jest on złożoną strukturą, niektóre jego części są filogenetycznie stare, a inne młode i właściwe wyłącznie ludziom. Pień mózgu, czyli mózg gadzi, to najbardziej pierwotna część – reguluje automatyczne i instynktowne nasze reakcje, takie jak: oddychanie, ciśnienie krwi, rytm snu i czuwania. Z kolei układ limbiczny, czyli mózg ssaczy, odpowiada za percepcję, pamięć oraz nadawanie znaczenia emocjonalnego temu, co nam się przydarza...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI