Jak asertywnie chwalić i krytykować

Wstęp

Krytyka może zmobilizować do działania, pochwała - odebrać wiarę we własne możliwości. Wszystko zależy od słów, miejsca, czasu, formy, głosu, mimiki.

„Jesteś świetną nauczycielką. Ty zawsze potrafisz dotrzeć do uczniów!”; „Beznadziejnie to zrobiłaś, znowu źle rozmawiałaś z matką Kowalskiej” – słyszysz czasem takie zdania? A może sama/sam je wypowiadasz? Pierwsze to niby komplement, ale instynktownie czujemy, że coś z nim jest nie tak. Autor drugiego komunikatu może i ma dobre intencje (poprawa jakości rozmów z rodzicami uczniów), ale jak się poczuje ten, kto słyszy takie zdanie?

Jak więc asertywnie chwalić, jak krytykować, aby nie urażać rozmówcy, ale zmotywować go do zmiany zachowania? Czy dorosłych należy chwalić i krytykować w inny sposób niż dzieci i młodzież?

Po co chwalić

Zacznijmy od początku. Po co w ogóle chwalić? Powodów może być wiele. Najprostszy – bo to jeden z najskuteczniejszych sposobów nagradzania, niekiedy cenniejszy nawet niż wynagrodzenie finansowe. Pochwała oznacza też okazanie komuś szacunku za wykonaną pracę. Słowa uznania można wypowiadać także po to, aby poinformować drugą osobę o naszych uczuciach wobec niej – o tym, że coś nas w niej zachwyca, coś podziwiamy, coś nam imponuje.

Dobrze sformułowana przez nauczyciela pochwała wpływa na poczucie własnej wartości i samoocenę ucznia, pomaga mu mocniej uwierzyć w swoje umiejętności i możliwości. Dzięki pochwale uczeń lepiej radzi sobie z problemami, jest bardziej zmotywowany do podejmowania dalszych starań. Wreszcie – asertywne pochwały wzbudzają poczucie bezpieczeństwa. W efekcie uczeń wie, które z jego zachowań spotkają się z aprobatą i stara się je powtarzać, a stopniowo rezygnuje z tych, za które nie otrzymuje pochwały. Niezależnie jednak od powodu chwalenia dobrze jest wiedzieć, że wszystkie pozytywne emocje wywołane pochwałami sprzyjają uczeniu się i zapamiętywaniu.

Zakazane słowa

Czasem mimo najlepszych intencji zdarza się nam powiedzieć w pochwale słowo, które psuje cały efekt. Oto lista takich „niedobrych” słów i zwrotów:
 „ale”, np. „Dobrze to zrobiłaś, ale…” – i już ważniejsze od pochwały staje się to, co trzeba poprawić;
 „w końcu”, „wreszcie” – to zwroty, które przypominają o wcześniejszych niepowodzeniach;
 „zawsze”, „nigdy”, np. „Zawsze mogę na ciebie liczyć”; „Nigdy się na tobie nie zawiodłem i nie zawiodę” – chwalony będzie się czuł zobowiązany do spieszenia z pomocą nawet kosztem swoich potrzeb i interesów;
 „prawie dobrze” – czyli praca tak naprawdę nie jest dobrze wykonana, bo coś trzeba w niej poprawić;
 „udało ci się” (w domyśle: następnym razem może ci się nie udać) – to informacja dla chwalonego, że osiągnął sukces dzięki jakimś czynnikom zewnętrznym, a nie swoim zdolnościom, umiejętnościom, predyspozycjom;
 „tym razem”, np. „Tym razem się spisałeś” – czyli w innych sytuacjach nie było tak dobrze, a w przyszłości może być różnie;
 „jak chcesz, to potrafisz” – czyli do tej pory nie chciałeś, dlatego nie osiągnąłeś sukcesu; to oznaka lekceważenia dotychczasowych starań i wysiłków „chwalonego”;
 „mógłbyś tak zawsze” – i cały motywacyjny efekt pochwały znika;
 „zrobiłeś to prawie tak dobrze jak Jaś” – rywalizacja między c...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI