Gdy jedzenie to wyzwanie

Laboratorium

Nie wszyscy traktują anoreksję i bulimię poważnie. Rodzice uznają, że ich dziecko nie chce jeść, bo się buntuje albo uległo powszechnej modzie na odchudzanie. Tymczasem prawdziwe źródło problemu może tkwić w mózgu. 

Brak wiedzy albo błędne przekonania na temat zaburzeń psychicznych to nic nowego. Jednak nawet mimo to zdumieniem napawa liczba fałszywych „teorii” dotyczących zaburzeń odżywiania. – W popularnych pismach o anoreksji więcej przeczytamy w dziale plotek niż w rubryce o zdrowiu. Anoreksja jest prezentowana przede wszystkim jako zjawisko kulturowe, a nie choroba – zauważyła dr Nancy Zucker, psycholog z Duke University. Nawet w definicjach medycznych często nacisk kładziony jest na rolę czynników zewnętrznych, takich jak presja kulturowa, postawy rodziców wobec wyglądu i diety oraz stresujące czy traumatyczne wydarzenia, które mogą negatywnie wpłynąć na nawyki żywieniowe. Owszem, czynniki środowiskowe odgrywają ważną rolę, jednak coraz więcej badań dowodzi, że zaburzenia odżywiania mają swój początek w mózgu. 

POLECAMY

– Wiele osób stosuje dietę albo odchudza się, jednak u stosunkowo niewielu z nich rozwija się anoreksja albo bulimia – mówi prof. Walter Kaye, lekarz z University of California w San Diego. W rzeczywistości na anoreksję – groźniejszą z tych dwóch chorób – zapada niespełna jeden procent kobiet. A zatem, jak mówi prof. Kaye, kultura odgrywa tu pewną rolę, jednak mniejszą niż sądziliśmy. 

Obecnie naukowcy próbują precyzyjnie zlokalizować obszary i sieci mózgowe, w których zaburzenia odżywiania biorą swój początek. Milionom osób cierpiących na anoreksję i bulimię daje to nadzieję na skuteczniejszą terapię. – Zaburzenia odżywiania mogą prowadzić do śmierci – alarmuje prof. Kaye. – Dlatego bardzo ważne jest zrozumienie ich przyczyn i rozwinięcie nowych sposobów leczenia.

Za mało czy za dużo?

Do zaburzeń odżywiania zaliczana jest każda choroba, która powoduje poważne nieprawidłowości w diecie. Najbardziej znane są: anoreksja (anorexia nervosa), polegająca na drastycznym ograniczeniu ilości przyjmowanego jedzenia, wskutek czego dochodzi do wychudzenia i wycieńczenia organizmu, oraz bulimia (bulimia nervosa), której charakterystyczną cechą są napady tzw. żarłoczności, po których osoba podejmuje działania mające przeciwdziałać skutkom objadania się – np. zażywa środki przeczyszczające, stosuje głodówki czy nadmiernie ćwiczy. Niejako przeciwieństwem anoreksji jest zespół kompulsywnego jedzenia – chory odczuwa łaknienie, którego nie może nasycić, dlatego zjada olbrzymie ilości pokarmu w stosunkowo krótkim czasie, nie prowokuje jednak potem wymiotów ani nie podejmuje innych prób przeciwdziałania dodatkowym kilogramom, jakie stosują osoby z bulimią. Pomimo różnorodności objawów, wszystkie zaburzenia odżywiania łączy jedno: niewłaściwe i niebezpieczne dla zdrowia podejście
do jedzenia. 

Kompulsywne objadanie się zwykle kojarzymy z otyłością. Z kolei anoreksja i bulimia wiążą się z lękiem przed przybraniem na wadze. Zaburzenia te pojawiają się często w okresie nastoletnim lub we wczesnej dorosłości, i częściej dotykają kobiety niż mężczyzn. Nieleczona bulimia może prowadzić do poważnych chorób: problemów żołądkowo-jelitowych, zaburzeń równowagi elektrolitowej czy chorób układu krążenia.

Anoreksja może wywołać zanik mięśni, uszkodzenia serca i mózgu czy niewydolność wielonarządową. Cechuje ją jeden z najwyższych wskaźników śmiertelności wśród zaburzeń psychiatrycznych. – Wiele zaburzeń ma charakter dezadaptacyjny, jednak osoby z anoreksją wręcz głodzą się na śmierć – tłumaczy dr Zucker. – Nie trzeba być naukowcem, by dostrzec, że dzieje się tu coś bardzo niedobrego. 

Neurony na manowcach

Choć anoreksja i bulimia mają odmienne objawy, wydaje się, że ich podłoże biologiczne jest podobne. Obydwu na przykład dotyczy wysoka dziedziczność. Co ciekawe, jeśli jeden członek rodziny choruje na anoreksję, u innego może wystąpić bulimia. Nierzadko też u osoby, która cierpi na jedno z zaburzeń, po pewnym czasie rozwija się to drugie. A to sugeruje, że u podstaw obu chorób może leżeć ta sama przyczyna, przypuszczalnie – zdaniem dr Zucker – o charakterze neurologicznym.

Osoby chore na anoreksję i bulimię mają podobny temperament. – W dzieciństwie, jeszcze zanim rozwinie się u nich któreś z zaburzeń, bywają niespokojne, obsesyjne, perfekcjonistyczne i nastawione na osiągnięcia – opisuje prof. Kaye. Jednak zaburzenia jedzenia to coś bardziej złożonego niż skłonnoś...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI