DYSLEKSJA, PŁEĆ I TRAN

Wstęp

Dysleksja rozwojowa dzieci polega na trudnościach w nauce czytania, lub wręcz na niemożności opanowania tej umiejętności. Znacznie częściej występuje u chłopców.

Od czasu, gdy w roku 1896 opisano pierwszy przypadek dysleksji rozwojowej u chłopca imieniem Percy, wielokrotnie stwierdzano, że zaburzenie to wśród chłopców występuje częściej niż wśród dziewcząt. Niektórzy badacze podają, że na jedną dziewczynkę z dysleksją przypada trzech, a nawet pięciu chłopców z podobnym zaburzeniem – i jest to pogląd chyba najbardziej rozpowszechniony wśród klinicystów. Jednak inni twierdzą, że różnice te są znacznie mniejsze. Na przykład badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych w latach 90. dwudziestego wieku pokazały, że prawdopodobieństwo wystąpienia dysleksji jest u chłopców dwukrotnie większe niż u dziewczynek. Są też naukowcy (w tym genetycy) wykazujący, że występowanie dysleksji jest w niewielkim stopniu zróżnicowane płciowo.

Zdaniem Sally Shaywitz, jednej z najbardziej znanych na świecie badaczek dysleksji, dane o liczebnej dominacji płci męskiej wśród osób z dysleksją wynikają w dużej mierze z nieprawidłowej diagnozy. Wraz ze swoimi współpracownikami badała ona zgodność diagnoz dysleksji stawianych przez naukowców (badaczy) i klinicystów (pracowników szkół). Okazało się, że klinicyści znacznie częściej niż naukowcy rozpoznawali u dzieci dysleksję. Według naukowców wśród uczniów klasy drugiej i trzeciej około 9 proc. chłopców i około 7 proc. dziewcząt cierpiało na to zaburzenie, zaś według klinicystów różnice między płciami były znacznie większe – dysleksję stwierdzili u ponad

10 proc. chłopców i u około 4 proc. dziewczynek. Shaywitz sugeruje, że klinicyści mają skłonność do rozpoznawania dysleksji u dzieci, które przejawiają różnorodne zaburzenia zachowania i nadpobudliwość (ADHD), a więc najczęściej u chłopców. Natomiast nawet poważne zaburzenia dyslektyczne u niesprawiających kłopotów dziewczynek pozostają niezauważone. Ale czy rzeczywiście brak jest różnic płciowych w dysleksji?

Jeśli przeanalizuje się prace naukowe, to można dostrzec, że znacznie częściej badani są chłopcy (np. wśród 20 przeanalizowanych przeze mnie badań, w których stosowano metody psychofizyczne, aż w 17 grupa chłopców była liczniejsza niż grupa dziewcząt). Jest to szczególnie istotne w przypadku badań prowadzonych metodą neuroobrazowania (bardzo ważnych z punktu widzenia rozumienia mechanizmów mózgowych dysleksji). Okazuje się, że brali w nich udział niemal sami mężczyźni, a przecież występują istotne różnice w architekturze funkcjonalnej mózgu mężczyzn i mózgu kobiet.

Sądzę, że dominacja chłopców w badaniach naukowych nie jest przypadkowa i zapewne wynika z rzeczywistej dysproporcji płciowej w występowaniu dysle...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI