Drama na lekcji religii (i nie tylko)

Wstęp

Wprowadzając ucznia w rolę, nauczyciel przekazuje mu pewną wiedzę, ale też pomaga dotrzeć do jej istoty. Uczeń przyswaja tę wiedzę nie tylko za sprawą przekazu od nauczyciela, ale też swoich emocji, potencjału intelektualnego oraz kreatywności.

Potrzebujesz dodatkowych informacji? Sprawdź artykuł: Młodzież, która odchodzi od Boga

POLECAMY

Niezmiernie ważnym zadaniem stojącym przed katechetą jest poszukiwanie skutecznych metod przekazu zasad wiary. Do trudności, jakie może spotkać na swej drodze, należą: przekaz zasad wiary, często zaczerpniętych z filozofii lub podawanych językiem nazbyt filozoficznym; okres przejściowy, w jakim znajduje się oświata polska (ciągłe reformy, które mają odnaleźć najlepszą drogę przekazu, ale też stawiają przed nauczycielami coraz większe wymagania); nienadążanie z przekazem za światopoglądem dzieci i młodzieży; brak spójności w światopoglądzie społecznym (dziecko w domu słyszy treści inne niż przekazywane na katechezie czy w kościele); brak superwizji w oświacie.

Przekaz religijny często jest abstrakcyjny, co powoduje, że znaczna część społeczeństwa nie rozumie zasad wiary. Katecheci zobowiązani są do realizowania programu nauczania, zaaprobowanego przez władze danej wspólnoty religijnej i państwo, muszą więc znaleźć sposób na przystępne przekazanie tych zasad. Często jednak, kiedy nie znajdują odpowiedniej metody, zasłaniają się „tajemnicą wiary”. Wszystko jest w porządku, jeśli omawiany materiał rzeczywiście dotyczy tajemnicy wiary, np. przeistoczenia (transsubstancjacji) w Kościele katolickim. Gorzej, gdy to pojęcie staje się receptą na ukrycie własnej niewiedzy. Katecheta, który go nadużywa, staje się człowiekiem o ubogim przekazie. Jakby zapominał, że nauczyciel nie jest wszechwiedzący, że przyznanie się do błędu czy niewiedzy nie jest niczym złym. Człowiek po prostu nie jest w stanie posiąść całej wiedzy – nawet w wąskiej dziedzinie.

A uczniowie coraz częściej zadają trudne pytania. Wynika to z powszechnej dostępności do zasobów internetowych, lepszego wykształcenia i świadomości rodziców. Katecheci powinni być przygotowani na takie pytania, co nie znaczy, że muszą na każde odpowiedzieć. Przyznanie się do niewiedzy nie jest błędem pedagogicznym czy dydaktycznym! Nic złego się nie wydarzy, jeśli na trudne pytanie ucznia nauczyciel odpowie: „Dobre pytanie, ale nie znam na nie odpowiedzi. Może razem jej poszukamy?”. Takie propozycje zaczynają ich scalać. Nauczyciel zaprasza ucznia do wspólnego poszukiwania wiedzy. Uczeń dostrzega w nauczycielu człowieka, który chce być jego partnerem na ścieżkach edukacji.

Na pobudzenie wszystkich zmysłów

Jak zatem katecheta może w zrozumiały i atrakcyjny sposób przekazywać uczniom trudne treści? Bardzo dobrą metodą jest drama, bowiem pobudza wszystkie zmysły człowieka, uczy kreatywności w rozwiązywaniu trudnych probl...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI