Dlaczego krzywdzimy innych ludzi?

Wstęp

Powszechna norma odpowiedzialności społecznej nakazuje nam dbać o dobro tych, których los od nas zależy. Od najmłodszych lat uczymy się, że nie wolno krzywdzić innych. Z czasem norma dbałości o dobro innych staje się dla nas tak oczywista jak to, że upuszczone z wysokości przedmioty zawsze spadają na ziemię.

Jednak przedmioty spadały, spadają i spadać będą, natomiast ludzie ceniący wartości i normy społeczne, posiadający opinię uczciwych, prawych i dobrych, często zachowują się niemoralnie. Dlaczego?

Zwolennicy koncepcji społecznego uczenia się norm obwiniają niedostatki w procesie wychowania i socjalizacji. W ich opinii, albo ktoś nie nauczył się w stopniu wystarczającym standardów życia z innymi ludźmi, albo nauczył się standardów niewłaściwych. Często winą za niewłaściwe zachowania dziecka obarcza się jego otoczenie społeczne. Z perspektywy psychologów zajmujących się wpływem społecznym winę za czyjeś niemoralne zachowania ponoszą różnego rodzaju czynniki i naciski sytuacyjne, np. rozkazy osób posiadających władzę, naciski członków grupy odniesienia, pewne techniki wpływu społecznego. Naciski sytuacyjne w połączeniu z ogólnikowością i abstrakcyjnością norm moralnych oraz zdolnością ludzi do wybiórczego spostrzegania sytuacji społecznych prowadzą niekiedy do wyłączenia moralnych mechanizmów samokontroli zachowania. W ten sposób wyjaśnia się między innymi wyniki głośnych eksperymentów Stanley’a Milgrama nad uleganiem wobec autorytetu i Philipa Zimbardo nad depersonalizacją jako powodem okrucieństwa strażników więziennych.

Daniel Batson sądzi, że żadne z tych wyjaśnień nie mówi całej prawdy o niemoralnych zachowaniach ludzi. Nawet ci, który otrzymali staranne wychowanie i nie są poddawani naciskom społecznym, czasami krzywdzą innych. Zarówno teorie społecznego uczenia się norm, jak i koncepcje wywodzące się z psychologii wpływu społecznego przyjmują założenie co do natury człowieka i jego motywacji. Zgodnie z nim człowiek jest z natury dobry i chce się zachowywać moralnie, lecz nie zawsze wie, co należy zrobić lub warunki uniemożliwiają mu uczciwe zachowanie. Batson przeciwstawia tej wizji człowieka tezę, że podstawowym motywem naszego działania jest interes włas-ny. Mimo że chcemy być spostrzegani jako uczciwi i prawi, to staramy się unikać kosztów bycia takimi. Batson nazywa taką motywację – moralną hipokryzją.

Czy rzeczywiście chcemy być uczciwi, czy tylko chcemy za takich uchodzić? Aby to sprawdzić, Batson z zespołem współpracowników opracowali niezwykle prosty, lecz realny dylemat moralnościowy. Uczestnicy badań musieli wyznaczyć siebie lub innego uczestnika (którego tak naprawdę nie było) do wykonania jednego z dwóch zadań. Jedno z zadań było w sposób oczywisty bardziej atrakcyjne, za poprawne rozwiązanie badani mieli otrzymać los na loterię. Drugie z zadań było przedstawione jako raczej nudne i nie wiązała si...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI