Czy wolno pytać i odmawiać? Od czego zacząć praktykę asertywności?

Trening psychologiczny

Asertywność to umiejętność życia wśród ludzi bez konieczności porzucania siebie. To także przekonanie, że masz prawo do wyznaczania własnych granic i stawania we własnej obronie.

Po ciężkim tygodniu pracy czeka na Ciebie sobotnia joga na trawie (jest wyjątkowo słoneczne lato, środek czerwca). W czwartek pierzesz swoje najlepsze legginsy, a w piątek niby patrzysz na tabelki w Excelu, ale widzisz tylko szmaragdowy trawnik, miękki kocyk, bose stopy i swoje rozkosznie rozciągnięte ciało. Wieczorem zaskakuje Cię jednak telefon od przyjaciółki, Justyny, która pracuje w branży eventowej. Wyjaśnia, że jutro jedzie na ważne i drogie szkolenie, za które już zapłaciła, a szef właśnie awaryjnie kazał jej stawić się w pracy. W końcu pyta, czy możesz ją zastąpić? Jeśli nie pójdzie na szkolenie, pieniądze przepadną, a jeśli nie pojawi się w pracy, zaryzykuje jej utratą.
Z każdym powtórzonym „mam tylko ciebie”, zaczynasz czuć się gorzej. Naprawdę chciałaś odstresować się po ciężkim tygodniu, a dodatkowe pieniądze niespecjalnie Cię interesują. Czekałaś, żeby pospać do 10, zjeść chałkę z masłem na śniadanie, pójść na długi spacer i porozciągać się na trawniku. 
Zderzasz tę wizję z pobudką o 7, dojazdem za miasto, ośmioma godzinami ciężkiej pracy i powrotem do domu koło 19. Trudno Ci wyobrazić sobie poniedziałkowy poranek po tak spędzonym weekendzie. Czujesz duży opór i mówisz z wahaniem: „Nie, idę jutro na jogę”. Justyna błyskawicznie odpowiada: „Czyli masz wolny weekend, tak? No to proszę, mogłabyś? Skoro i tak nie musisz nic przekładać?”.
Co robisz?

Prośba do niczego nie zobowiązuje

Możesz pomyśleć: „Odmawianie jest niegrzeczne” albo „Trzeba pomagać innym”. Takie przekonania mogą wynikać z Twoich doświadczeń, obserwacji z dzieciństwa albo wartości – i nie ma w nich nic złego. Pomaganie innym może być piękne i satysfakcjonujące dla obu stron. Przestaje takie być, kiedy zaczynasz pomagać ponad swoje siły. Gdy często przyjmujesz na barki więcej, niż jesteś w stanie unieść, możesz przegapić moment, w którym wyświadczanie przysług zaczyna przynosić Ci więcej szkód niż pożytku. Wzorowanie się na innych może nie być pomocne – każdy ma inny próg wytrzymałości, po którego przekroczeniu kontynuowanie pomagania staje się nadużyciem wobec samego siebie. Użyteczne w takiej sytuacji jest przyjrzenie się emocjom, jakie towarzyszą udzieleniu sobie zgody na pomoc: czujesz radość albo spokój? Bez większego wysiłku potrafisz włączyć nowe obowiązki we wcześniej przygotowane plany? A może musisz z czegoś zrezygnować, coś pozmieniać w kalendarzu, a mimo to czujesz wyłącznie ekscytację na myśl, że robisz coś dobrego i twórczego? Krajobraz emocjonalny może być także zupełnie inny: po podjęciu nowego zobowiązania stajesz się oziębła/oziębły i zniechęcona/zniechęcony. Temu, kto Cię o nie poprosił, dajesz do zrozumienia, że zdobywasz się dla niego na wielkie wyrzeczenie. Może nic nie mówisz, ale czujesz narastającą złość, urazę albo myślisz sobie: „Znowu dałam/dałem się wrobić”…
Jest wiele przyczyn tego, że nie umiesz stawiać granic: na przykład nikt nigdy Ci nie pokazał, jak odmawiać i jak wyrażać swoje emocje. Może od zawsze otaczali Cię ludzie, którzy powtarzali: „Trzeba się dzielić”, „Trzeba pomagać innym”, „Dobry człowiek je zawsze ostatni”. Jeśli nikt nie nauczył Cię zaglądania w głąb siebie i identyfikowania własnych potrzeb, trudno opanować umiejętność czułego opiekowania się nimi.
Niektórzy doświadczają trudności w byciu prawdziwym sobą, ponieważ ich próby wyrażania siebie nieustannie spotykają się z dyscyplinującymi komentarzami. Trudno być obojętnym, gdy po odmowie wyświadczenia przysługi usłyszysz po raz kolejny: „Myślisz tylko o sobie”. To może wzbudzić wiele wątpliwości. Łatwo pogubić się w tym, co jest naprawdę dobre, gdy Twoje próby zadbania o siebie spotykają się z rzuceniem słuchawką albo trzaśnięciem drzwiami. 
Złota zasada asertywności brzmi: wolno pytać, wolno odmawiać. Wiele osób zapomina o tej drugiej części i samą prośbę o pomoc traktuje jako zobowiązanie do działania. Tymczasem prośba o pomoc czy osobiste pytanie nie zobowiązuje Cię do niczego – to przyjemne, że ktoś czuje się przy Tobie na tyle kom...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI