Czy nasze oczy lubią słońce? Rozmawiamy o wzroku w czasie pandemii z prof. dr n. med. Iwoną Grabską-Liberek

Otwarty dostęp

Wracamy powoli do „normalności” po pandemii. Jak ten trudny czas izolacji wpłynął na nasz wzrok?

POLECAMY

Nasze oczy, podobnie, jak całe ciało, potrzebują ruchu. Przez ostatnie miesiące możemy powiedzieć śmiało: tego ruchu nam brakowało. Oczy „trenują”, gdy zmieniamy odległość, na którą patrzymy. A teraz najczęściej długo wpatrywaliśmy się w laptopy, monitor komputera – gdy wiele osób pracowało zdalnie a dzieci uczyły się „on-line” zamiast w szkole. To spowodowało skutki, z którymi będziemy mieli do czynienia jeszcze przez długie lata. Mam tu na myśli wzrost krótkowzroczności u dzieci i młodzieży a u dorosłych także osłabienie akomodacji. Ten proces wyraźnie obserwujemy u naszych pacjentów – coraz więcej osób, około 40 roku życia zgłasza się z problemami choćby takimi, jak problem z dobrym widzeniem z bliska. Ta granica, w której zaczyna się presbiopia (inaczej: starczowzroczność, problemy z ostrym widzeniem z bliska), przesuwa się, zaczynają się problemy już około 40-stego roku życia.
 

Iwona Grabska-Liberek


Pandemia przyniosła również wzrost zachorowań na zapalenie spojówek i rogówki z cięższym przebiegiem nie tylko z powodu „covidu” ale także w wyniku nieprawidłowego noszenia maseczek (chodzi tu o nieszczelnie założoną maseczkę, gdy między nosem a maseczką pozostaje przestrzeń a wydychane powietrze trafia po prostu na oczy i może powodować infekcje okulistyczne). Brak ruchu, zła postawa przy pracy z komputerem to również bóle głowy czy sztywność karku.

Ale teraz mamy przed sobą lato, ograniczenia pandemiczne powoli są znoszone. Czy nasze oczy lubią słońce?

Oczy są wrażliwe na nadmiar światła słonecznego. Musimy pamiętać, że zbyt silne światło słoneczne szkodzi nie tylko powierzchni oka ale także wnętrzu- siatkówce. Siatkówka zbiera obraz i przekazuje go do mózgu. Nadmiar promieniowana UV ze światła słonecznego uszkadza tą delikatną strukturę. Dlatego zawsze warto chronić oczy okularami z filtrem UV, najlepiej, gdyby były one kupione u optyka a nie np. na pobliskim bazarze. Filtry UV są bardzo ważne. W ciemności (a wiec też trochę w okularach przeciwsłonecznych), nasze źrenice rozszerzają się po to, by lepiej widzieć. Gdy na słońcu brakuje nam odpowiedniej ochrony – do oczu wpada zbyt duża dawka promieniowania UV. To ma wpływ na rozwój schorzeń siatkówki ale tez zaćmy. Drugą rzeczą, o której należy pamiętać, to absolutny zakaz kąpieli w soczewkach kontaktowych. Możemy mówić, że komuś nie przytrafił się nigdy żaden problem – ale ja niestety często widzę pacjentów z owrzodzeniami rogówki spowodowanymi pewnym pierwotniakiem (acanta ameba), który wraz z wodą z morza czy jeziora dostaje się pod soczewkę kontaktową i bardzo szybko doprowadza do poważnego uszkodzenia. W takiej sytuacji może być konieczny przeszczep rogówki a czasem pomaga terapeutyczny zabieg – cross-linking.

Jeśli więc zachowamy ostrożność to bezpiecznie możemy cieszyć się pobytem nad morzem, czy w górach?

Myślę, że dobre okulary przeciwsłoneczne, z filtrami UV, są wystarczającą ochroną przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Dodałabym do tego nawilżanie oczu kroplami dostępnymi bez recepty (pamiętajmy, że większość z nas ma przesuszone oczy z powodu długotrwałej pracy z komputerem). Ważne też, by odpowiednio się odżywiać: nasze oczy „lubią” owoce, warzywa – a na te właśnie zaczyna się naturalny sezon.

Czy teraz warto udac się do okulisty na „popandemiczne” badanie wzroku?

Do okulisty warto chodzić raz na dwa lata, na kompleksowe badania: nie tylko ostrości wzroku ale także dna oka i pomiar ciśnienia wewnątrzgałkowego. To takie zalecenie, gdy nie mamy problemów. U dzieci i młodzieży dobrze sprawdzać wzrok raz na rok – a teraz, gdy kończą naukę on-line, tym bardziej warto. Jeśli młody człowiek nosi okulary, zwłaszcza,, gdy ma astygmatyzm – warto zrobić badanie z wykorzystaniem tomografii rogówki. Pozwoli to na ocenę, czy poza wadą wzroku nie rozwija się choroba – stożek rogówki.

Czy teraz to dobry czas, by pomyśleć o zabiegach okulistycznych, które zlikwidują okulary i pozostawią nam tylko jedną parę- okulary przeciwsłoneczne?

Jeśli chodzi o zabiegi chirurgii refrakcyjnej, to warto pamiętać, ze przez miesiąc po korekcji laserowej czy refrakcyjnej wymianie soczewek, musimy przyjmować leki w kroplach i jednak prowadzić trochę oszczędny tryb życia (mam tu na myśli choćby zakaz kąpieli w otwartych zbiornikach wodnych czy basenach). Latem jednak mamy więcej pacjentów niż zimą- takich, którzy nie chcą nosić już soczewek kontaktowych czy okularów. Mamy także możliwości zlikwidowania wady do dali oraz presbiopii – są to zabiegi korekcji laserowej PresbyMax. Te zabiegi wykonujemy od około dwóch lat a ostatnio mamy coraz więcej pacjentów. PresbyMax to bezpieczna metoda, dająca możliwość czytania bez okularów i ostrego widzenia do dali. Czasem jednak wada jest zbyt duża i wtedy proponujemy RLE – czyli wymianę naturalnych soczewek na sztuczne, takie zaawansowane technologicznie, dzięki którym również „zdejmujemy” okulary.

Czy diagnostyka i operacje okulistyczne w dobie koronawirusa są bezpieczne?

Tak, są bezpieczne. Do operacji zaćmy, jaskry czy innych zabiegów okulistycznych najczęściej używamy jednorazowego sprzętu. Dbamy też o sterylność sali zabiegowej, niezależnie od tego czy mamy pandemię czy też nie – jest zawsze pod najwyższym rygorem. Poza tym – najczęściej są to zabiegi wykonywane w trybie ambulatoryjnym, a więc pacjent po operacji w ciągu godziny, półtorej opuszcza klinikę. Dbamy o to, by pacjenci nie mieli kontaktu między sobą a personel także jest dodatkowo zabezpieczony (szczepionki, dodatkowe maseczki, ubrania ochronne) i stała dezynfekcja sprzętów. Również z powodu szczepienia pacjent nie powinien przekładać operacji – po otrzymaniu szczepionki należy tylko odczekać 2-3 dni, żeby ustąpiły ewentualne objawy (ból głowy, gorączka). Myślę, że sama pandemia dużo zmieniła – ale operacje okulistyczne, wizyty u lekarza są bezpieczne.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI