Charakter pełen cnót

Wstęp

Im więcej mamy celów duchowych, takich jak dążenie, by pogłębić swój związek z Bogiem albo pozostawać w harmonii z wyższą siłą, tym bardziej jesteśmy zadowoleni z życia, mniej depresyjni i czujemy się silniej związani z partnerem.

Coraz większą wagę przywiązujemy do dobrego życia. Zarazem zatraciliśmy możliwość korzystania z wielu biologicznych mechanizmów, które kiedyś zapewniały je w sposób naturalny i instynktowny. Potrzebujemy naukowo uzasadnionej recepty na szczęście. Co należy w tej recepcie uwzględnić? W grę wchodzi mnóstwo różnych czynników. Przepis na dobre życie musi więc czerpać z dorobku wielu dyscyplin nauki. Jego część – przepis na człowieka umiejącego dobrze żyć – jest domeną psychologii. Niektórzy badacze wyrażają niepokój, że psychologia nie dość dobrze wywiązuje się ze swojej części zadania – wskazywania ludziom drogi do szczęścia. Uważają, że zbyt jednostronnie koncentruje się na ludzkich słabościach i ograniczeniach. Martin Seligman i Mihaly Csikszentmihalyi, znani psychologowie, ogłosili potrzebę rozwijania psychologii pozytywnej, badającej umiejętności, dzięki którym potrafimy sprostać wymaganiom życia.
Według C. R. Snydera i Michaela McCullougha zadanie psychologii pozytywnej polega na wyjaśnieniu, czym jest i skąd się bierze siła psychiczna. Traktują oni siłę psychiczną jako właściwość umysłową, dzięki której mamy szansę zapewnić sobie samym wysoką jakość życia, jednocześnie przysparzając pomyślności innym osobom. A zatem są to przesłanki działania w sposób zarazem skuteczny i dobry: odważny, wspaniałomyślny i pożyteczny. W tym ujęciu szczęście, skuteczność i dobroć wydają się nierozerwalnie ze sobą związane.

Zdaniem Snydera i McCullougha siła psychiczna rozwija się w toku życia, więc zależy raczej od osobistej historii i doświadczenia życiowego niż od czynników biologicznych. Jest czymś, co zdobywamy, a nie czymś, co jest nam dane w gotowej postaci. Możemy rozwijać i pielęgnować siłę psychiczną własną i innych osób (np. naszych dzieci).
Snyder i McCullough proponują, aby psychologia wydobyła z zapomnienia pojęcie charakteru. Używano go w odniesieniu do tej części osobowości, która podlega ocenie na wymiarze „dobre – złe” z punktu widzenia korzyści osobistych i społecznych. Doskonalenie charakteru traktowane było kiedyś nie tylko jako inwestycja we własną pomyślność, ale też jako obowiązek wobec innych. Uczeni zakładają, że siły psychicznej nie da się sprowadzić do jednej umiejętności czy zdolności. To, czy okażemy dobroć, obronimy swe wartości lub zdobędziemy się na wybaczenie komuś, kto wobec nas zawinił, zależy od różnych dyspozycji psychicznych. Dopiero bogaty ich zestaw gwarantuje, że będziemy w stanie sprostać wyzwaniom w różnych sferach naszego życia. Snyder i McCullough proponują, aby cechy, które są podstawą siły psychicznej, nazywać cnotami. Ich zdaniem pojęcie cnoty psychologo...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI