Cała prawda o jąkaniu

Wstęp

Jąkający się uczniowie są często uważani za mało sympatycznych i niezbyt inteligentnych, za leni próbujących pod przykrywką jąkania ukryć własne nieróbstwo. To nieprawdziwe i krzywdzące posądzenia. Inteligencją nie ustępują bowiem swoim płynnie mówiącym kolegom, a jąkanie jest tylko zewnętrznym przejawem poważnych problemów zdrowotnych lub psychicznych.

Z moich wieloletnich obserwacji i studiów oraz z opublikowanych dotychczas wyników badań nad jąkaniem wynika, iż szkoła ma niebagatelny wpływ na pogłębianie się tego zaburzenia. Jąkający się uczniowie są często przedmiotem drwin ze strony kolegów i nauczycieli. Obawiając się ośmieszenia, stoją z boku, nie podejmują rozmów z rówieśnikami, nie uczestniczą w życiu klasowym. Prowadzić to musi do wytworzenia w nich negatywnych postaw emocjonalnych i bardzo niekorzystnie wpływa na przystosowanie szkolne.

Henryk Kulas przeprowadził badania, których celem było poznanie sytuacji szkolnej dzieci jąkających się (w wieku 8-15 lat) – między innymi obserwował ich funkcjonowanie w klasie oraz postępy w nauce. Okazało się, że uczniowie jąkający się uważani są za mniej sympatycznych niż uczniowie mówiący płynnie i rzadziej niż oni spotykają się z pozytywnymi reakcjami. U jednej trzeciej uczniów jąkających się klasa szkolna nie budziła dobrych skojarzeń, głównie z powodu trudności w komunikacji językowej z kolegami i pozostawania na zewnątrz grupy.

Badania Kulasa wykazały też, że uczniowie jąkający się uzyskują niższe wyniki w nauce szkolnej w porównaniu z rówieśnikami niejąkającymi się. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele. Warto wśród nich wymienić zmniejszoną aktywność na lekcjach, wynikającą z lęku przed mówieniem, ale także z oporów nauczycieli przed zadawaniem im pytań. Można by w tym miejscu powiedzieć, że koło się zamyka. Przebieg większości lekcji jest dynamiczny, nauczyciel często – chcąc zrealizować plan lekcji – ponagla ucznia przedłużającego odpowiedź. To może narażać jąkające się dziecko na upokorzenie, co w konsekwencji zniechęca je do aktywności podczas szkolnych zajęć.

Wysoki poziom lęku bardzo niekorzystnie wpływa na postępy w nauce: dezorganizuje procesy poznawcze, obniża sprawność spostrzegania, utrudnia skupienie i poprawne myślenie, może także wywoływać zaburzenia pamięci, powodując tzw. pustkę w głowie. Pod wpływem lęku uczeń jąkający się może zapomnieć wyuczone poprzedniego dnia treści albo mieć kłopot z rozpoczęciem wypowiedzi. Przezwyciężenie lęku w takich momentach jest dla dziecka bardzo często niemożliwe, stąd może dochodzić nawet do rezygnacji z odpowiedzi. Z moich obserwacji i badań nie wynika, aby uczniowie jąkający się prezentowali niższy poziom intelektualny niż ich niejąkający się rówieśnicy. Liczne badania (np. Kulasa, Adamczyka czy moje) wskazują raczej na ograniczoną motywację do nauki szkolnej, a także do realizacji programu terapeutycznego.

Jerzy Kałużyński twierdzi, że trema przed mówieniem nasila jąkanie u mającego to zaburzenie ucznia, a tym samym zwiększa blokadę mięśni aparatu oddechowego, głosowego i artykulacyjnego. U podstaw takiej tremy leży „wyobrażanie sobie jąkania się przy innych, uczucie lęku wywołane myślami o jąkaniu i ośmieszeniu się oraz napięcie woli, mające na celu usunięcie natrętnych myśli o jąkaniu”. Tremę u jąkających się można, moim zdaniem, utożsamiać z lękiem przed mówieniem. Może ona być pierwotna w stosunku do jąkania i wpływać także na obniżenie osiągnięć szkolnych ucznia.

Dla większości jąkających się uczniów ich wada jest źródłem stałych, przykrych przeżyć, a trudność w dzieleniu się z kolegami swoimi myślami oraz świadomość niechętnego stosunku otoczenia przygnębiają ich coraz bardziej i doprowadzają do rozpaczy. Myślą ciągle o swojej ułomności i mają z tego powodu niską samoocenę, popadając tym samym w kompleksy.

Lęk przed mówieniem (logofobia), a właściwie przed ujawnieniem swojej ułomności potrafi być bardzo dotkliwy. Jak pokazują badania jąkających się uczniów przeprowadzane przy pomocy specjalistycznych testów (np. zaadaptowanego przez mnie do warunków polskich Kwestionariusza Cooperów do Oceny Jąkania), logofobia bywa jednym z objawów jąkania się. Taka sytuacja może być porównywana do góry lodowej, której widoczny ponad wodą wierzchołek – czyli same objawy jąkania (niepłynność mówienia, blokowanie oraz współruchy, np. zaburzony oddech, grymasy twarzy, potrząsanie głową) – stanowi tylko niewielką część całości. Natomiast pod powierzchnią wody znajduje się ukryta strona jąkania, czyli logofobia.

Co mogą zrobić nauczyciele

Uczeń jąkający się to uczeń o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Należy więc stosować wobec niego zarówno odpowiednie metody wychowawczo-dydaktyczne, które wesprą postępy szkolne, jak i terapię prowadzoną przez logopedów i psychologów. Uczeń jąkający się ma prawo do uzyskania opinii poradni psychologiczno?pedagogicznej. Na jej podstawie nauczyciel jest zobowiązany – jak stanowi stosowne rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu (Dziennik Ustaw nr 199 z 2004 roku, poz. 2046, par. 6) – „dostosować wymagania edukacyjne do indywidualnych potrzeb psychofizycznych i edukacyjnych ucznia, u którego stwierdzono zaburzenia i odchylenia rozwojowe”. Zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób ICD-10 jąkanie się jest zaburzeniem rozwojowym.

Nauczyciel musi zatem poinformować rodziców ucznia jąkającego się o możliwości skorzystania z pomocy poradni i uzyskania opinii, która pozwoli mu dokonać wyboru sposobu oceniania podopiecznego. Rodzice natomiast nie muszą uzyskiwać takiej opinii ani godzić się na specjalne traktowanie swojego dziecka (z moich doświadczeń wynika, że ścisła współpraca rodziców z nauczycielami oraz zrozumienie problemu przez nauczycieli pozwala na pominięcie tej formalnej drogi). Najczęściej rodzice oraz sami jąkający się uczniowie, szczególnie ze szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, nie chcą takich opinii. Bywa jednak, że nauczyciele wyśmiewają i źle oceniają jąkających się uczniów – w takich przypadkach opinia poradni powinna być pomocna.

Nauczyciel może poradzić rodzicom jąkającego się ucznia, by zgłosili się na terapię do logopedy w poradni psychologiczno-pedagogicznej (skierowanie od lekarza nie jest konieczne), w poradni logopedycznej resortu ochrony zdrowia (skierowanie od lekarza jest konieczne) czy też do szkolnego logopedy. Logopeda albo sam poprowadzi terapię, albo skieruje do specjalisty w zakresie balbutologopedii.

Renée Byrne pisze w swojej książce Pomówmy o zacinaniu, że „ważnymi czynnikami w nauczaniu dzieci są, poza zwykłymi osiągnięciami szkolnymi i wyuczeniem się specjalnych umiejętności, wypracowanie zaufania do siebie samego i zbudowanie poczucia własnej wartości”. W przypadku jąkających się uczniów ma to niebagatelne znaczenie. Nauczyciel może pomóc, by jąkanie nie spowodowało blizn w osobowości dziecka. Byrne uświadamia nauczycielom, że ich niepokój wobec jąkającego się dziecka może wynikać z następujących powodów: „Nie jesteś pewny, jak sprostać sytuacji, i to powoduje lęk; boisz się, że inne dzieci wybuchną śmiechem i skomentują negatywnie sprawę; odczuwasz lęk, że dziecko może być zaniepokojone i zakłopotane”. Wspomniane wyżej niepokoje są zapewne udziałem wielu nauczycieli, szczególnie mających niewielki staż. Zachęcam wszystkich, którzy mają do czynienia z jąkającym się uczniem, do bezpośrednich konsultacji z prowadzącym terapię
logopedą (czasem też psychologiem) oraz rodzicami lub opiekunami dziecka.

Jak nauczyciele oceniają siebie


Ankieta przeprowadzona w ubiegłym roku wśród nauczycieli przez zespół Katarzyny Węsierskiej, logopedy z Katowic, miała pomóc w zdiagnozowaniu postaw nauczycieli wobec jąkających się uczniów. Analiza ankiet pokazała, że znaczna jest świadomość nauczycieli na temat sposobów pomocy dzieciom mającym to zaburzenie mowy. Przeważa pozytywne nastawienie wobec takich uczniów, objawiające się np. wskazywaniem im różnych możliwości uzyskania pomocy. We wspomnianej ankiecie nauczyciele informowali, że starają się traktować uczniów jąkających się jak wszystkich innych, że z reguły dają im odpowiedni czas na wypowiedź ustną.

Próbują też stwarzać swoim jąkającym się podopiecznym bardziej komfortowe warunki uczenia się, odpowiednio oddziałując na klasę i nawiązując współpracę z ich kolegami i rodzicami oraz logopedami. Zdarzają się też postawy nadmiernie chroniące uczniów (np. akceptacja unikania wypowiedzi ustnych, kończenie wypowiedzi za ucznia). Warto podkreślić, że nieumiejętnie postępując z jąkającymi się uczniami, nauczyciele mogą u nich wyzwolić lub pogłębić logofobię, tremę, stres lub frustrację.

Co uczniowie myślą o nauczycielach

Katarzyna Węsierska i jej współpracowniczki przeprowadziły też ankietę wśród jąkających się uczniów. Poprosiły ich o opisanie zachowań i reakcji nauczycieli. Większość ankietowanych oceniła bardzo pozytywnie nastawienie nauczycieli do jąkania. Oto niektóre dobrze ocenione postawy: stosowanie przez nauczycieli technik płynnego mówienia, np. zwalnianie tempa mówienia; unikanie presji czasowej i okazywania zniecierpliwienia przy ustnych wypowiedziach; informowanie o potrzebie i możliwościach terapii logopedycznej; aprobowanie zwolnionego tempa mówienia; stwarzanie w klasie atmosfery tolerancji i szacunku dla indywidualności uczniów; likwidowanie niewłaśc...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI