Być jak Steve Jobs

Ja i mój rozwój Praktycznie

Charyzma nie jest darem, z którym się rodzimy – można się jej nauczyć. Fundamentem charyzmy jest obecność, natomiast jej budulcem – życzliwość i siła - mówi Olivia Fox Cabane.

AGNIESZKA CHRZANOWSKA: Podziwiamy ludzi potrafiących porywać tłum, jak Steve Jobs, który zarażał wszystkich wokół swą wizją, albo księżna Diana, którą za troskę i ciepło kochali nie tylko Brytyjczycy. Myślimy z żalem, że z taką charyzmą trzeba się urodzić. Czy rzeczywiście tak jest?
OLIVIA FOX CABANE: Przez długi czas uważano, że charyzma jest cechą wrodzoną. Tymczasem badania pokazują, że jest efektem wyuczonych zachowań. Steve Jobs nie zawsze był charyzmatyczny. Podczas swoich pierwszych prezentacji wcale nie wypadał dobrze. Chował się za mównicą, patrzył w dół, nie przemawiał w porywający sposób, nie emanował pewnością siebie, przeciwnie – wydawał się nieśmiały. Przez lata wypracował jednak własny charyzmatyczny styl – i scena należała do niego.
Charyzmy zwykle uczymy się w dzieciństwie, próbując różnych nowych zachowań, obserwując ich efekty i odpowiednio je dopracowując. W końcu stają się nawykiem. Historia Steve’a Jobsa pokazuje jednak, że nigdy nie jest za późno.

Trudno mi wyobrazić sobie, że skryty „odludek” nagle przeobrazi się w charyzmatycznego lidera.
Ludziom wydaje się, że introwersja jest przeszkodą dla charyzmy. To mit! W rzeczywistości może ona być wielką zaletą w niektórych rodzajach charyzmy. Introwertycy nie czują potrzeby, by znajdować się w świetle reflektorów, potrafią za to skoncentrować uwagę na drugiej osobie.
Byłam introwertyczną nastolatką, nie radziłam sobie dobrze w relacjach społecznych, podczas spotk...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI