Blaski i mroki Netu

Wstęp

Z jednej strony wady postawy, dolegliwości fizyczne, zaburzenia psychiczne. Z drugiej - rozwój kreatywnego myślenia, łatwiejsze nawiązywanie kontaktów, większa otwartość na świat. Jak to jest z tymi nowoczesnymi technologiami - szkodzą czy nie?

Wątpliwości mają nawet amerykańscy specjaliści tworzący klasyfikację zaburzeń DSM, używaną przez psychiatrów i psychologów na całym świecie. W klasyfika-
cji DSM-IV, która została opublikowana w 2000 roku, uzależnienie od internetu opisywane jest jako nieprawidłowy sposób korzystania z niego, prowadzący do istotnego zakłócenia zachowania i czynności psychicznych. W nowej klasyfikacji – DSM-V, udostępnionej kilka tygodni temu, uzależnienia od internetu już nie ma. Dlaczego? Wielu specjalistów uważa, że tak naprawdę nie do końca wiadomo, czy internetowe uzależnienie jest oddzielnym zaburzeniem, czy też manifestacją innych, głębszych deficytów.

Wątpliwości twórców DSM nie przeszkadzają znacznej grupie badaczy, która wierzy we wręcz zbawienny wpływ nowych mediów na młodych użytkowników. Niektórzy dowodzą, że nawet gry internetowe mogą wzbogacić rozwój dziecka. Nie każda przecież polega na strzelaniu i zabijaniu, nie każda gloryfikuje przemoc i agresję. Gry mogą rozwijać, uczyć zupełnie nowych umiejętności, trenować cierpliwość. Według Stevena Johnsona, autora książki Everything bad is good for you („Wszystko, co złe, jest dla ciebie dobre”), na przykład gry edukacyjne pomagają dzieciom cierpiącym na ADD (zespół deficytu uwagi) w skupianiu uwagi, podejmowaniu decyzji i pracy w zespole. Poprawiają też koordynację oko–ręka, dzięki – jak twierdzi Johnson – korzystaniu z myszki i dzieleniu uwagi między ruch dłoni a kierowanie wzroku na dany punkt.

Gry tak samo groźne jak Hamlet Prof. Peter Gray z cenionego Boston College zanotował na popularnym portalu psychologytoday.com: „Najczęściej zarzuca się grom, że izolują od społeczeństwa, ograniczają aktywność fizyczną i zachęcają do przemocy. Pierwsze dwa zarzuty powinny też dotyczyć czytania książek. Trzeci jest równie prawdziwy, jak stwierdzenie, że czytanie «Hamleta» wzmaga agresję”. Dla poparcia swojej tezy przytacza szereg badań. Np. analizy dokonane w 2009 roku przez amerykańskie psycholożki Elizabeth Wack i Stacey Trantleff-Dunn pokazują, że osoby regularnie grające w internetowe gry nie są ani bardziej otyłe, ani fizycznie mniej sprawne w porównaniu do tych, którzy nie grają albo grają rzadko.

Gracze lubią aktywność fizyczną, są bardziej zaangażowani w aktywność społeczną, lepiej przystosowani do życia w społeczeństwie. Z kolei szeroko zakrojone badania holenderskich naukowców wykazały, że dzieci, które mają w swoich pokojach telewizor czy komputer, częściej spędzają wolny czas na świeżym powietrzu niż rówieśnicy, którzy nie mają takiego dostępu do elektronicznych mediów. Z ankiet przeprowadzonych przez amerykańskie prestiżowe biuro badania opinii społecznych Pew Research Center wynika, że gry nie tylko nie pogłębiają izolowania się grających od otoczenia, ale wręcz sprzyjają podtrzymywaniu i wzmacnianiu kontaktów. Z kolei ustalenia poczynione w 2010 roku przez Christophera Fergusona i Stephanie Ruedę z Texas A&M International University dowodzą, że osoby preferujące brutalne gry czuły się mniej depresyjne i były p...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI