Żyć tak, by zawsze móc wybrać dobro

Wstęp

Czy religia ogranicza wolność? Czy nasze wybory rzeczywiście są wolne? A jeśli tak, to czy możemy przeciwstawiać się Bogu? Na te i inne pytania odpowiada rabin Sacha Pecaric. Rabin Sacha Pecaric urodził się w Rijece (dawna Jugosławia) w 1965 roku. W latach 1985-90 studiował w Praskiej Szkole Filmowej. Kolejne siedem lat (1990-97) spędził w USA. Studiował na wydziale rabinackim Uniwersytetu Yeshiva w Nowym Jorku i filozofię analityczną na Uniwersytecie Columbia. Od 1997 do 2005 roku pracował w Krakowie dla Fundacji Ronalda S. Laudera jako dyrektor Programu Religijnego dla Polski. Jest autorem pierwszego po wojnie żydowskiego przekładu Tory na język polski. W 2004 roku, na FAMU w Pradze (Wydziale Filmowym i Telewizyjnym ASP) Sacha Pecaric obronił doktorat na temat teorii obrazu. Obecnie mieszka w Nowym Jorku. W dalszym ciągu zajmuje się działalnością wydawniczą w Polsce, w ramach założonego w 2001 roku Stowarzyszenia Pardes.

Dorota Krzemionka: – Czy religia ogranicza naszą wolność?
Sacha Pecaric: – Całkowicie. Czasem próbujemy dowodzić, że nie ogranicza. Bronimy się przed świadomością tych ograniczeń, bowiem każdy z nas chce być wolny. Według Emmanuela Levinasa wielkość Boga polega na tym, że stworzył byt, który jest zdolny do ateizmu i do wolności negatywnej. To oddzielenie od Boga jest istotnym punktem wyjścia. Kilka lat temu we wschodniej Europie ludzie, którzy od lat żyli w opresji, naraz zyskali wolność i uwierzyli, że polega ona na tym, że można robić wszystko, cokolwiek się chce. Ale obok negatywnej, jest też idea pozytywnej wolności. Religia ogranicza człowieka po to, żeby mu zwrócić uwagę na inne wartości. Ale wolność wyboru w judaizmie ma podstawowe znaczenie.

Bez wolności nie ma bowiem odpowiedzialności...
– Właśnie tak. W Talmudzie postawione jest pytanie: czy można posłać kogoś, by popełnił grzech? Pojęcie posłańca oznacza, że ktoś posyła kogoś, by zrobił coś w jego imieniu. Na przykład daje mu pierścionek i prosi: idź, poślub w moim imieniu tę a tę kobietę. Pytanie, czy mogę wyznaczyć posłańca, by kogoś zabił albo coś ukradł? Talmud uczy: jeżeli są słowa nauczyciela i słowa ucznia, to kogo należy słuchać? Jeżeli mówi Bóg i mówi człowiek, to słucha się Boga. Mam w tym momencie wybór, mogę nie popełnić grzechu, choć ktoś mnie wysyła. Wolność istnieje na poziomie działania.

Czyli doświadczamy ciągłego wyboru między dobrem a złem?
– Jest to stały wybór. W swoim słynnym artykule o wolnej woli pt. „Pożądaj prawdy” rabin Elijahu Dessler twierdzi, że wolna wola sytuuje się w „dynamicznym punkcie wyboru”. Każdy właściwy wybór przesuwa w górę ten punkt wolnego wyboru, zaś każdy zły wybór go obniża. Powiedzmy, że ktoś urodził się w złej dzielnicy, np. na warszawskiej Pradze, miał trudne dzieciństwo. Coś ukradł. Ucieka przed policją i nadal ma wybór, czy zabić policjanta, czy nie. Jeszcze nigdy nikogo nie zabił. Załóżmy, że go zabija. Następnym razem punkt jego wolnego wyboru co do tego, czy zamordować, czy nie, jest obniżony. Człowiek ten traci wolny wybór w tej kwestii. Takie jest znaczenie tego, co zostało powiedziane w Torze do faraona, mianowicie, że Bóg zatwardził jego serce – znaczy to, że odebrał mu wolny wybór. Zależnie od tego, co czynimy – dobro czy zło – ten dynamiczny punkt wolnej woli się przesuwa. Jeśli ktoś urodził się w rodzinie chasydzkiej, jego ojciec był rabinem, dziadek, pradziadek też byli rabinami, to jego wybór sprowadza się do tego, czy pójdzie do synagogi trochę wcześniej, żeby się dłużej modlić, czy trochę później. W jego ontologii coś takiego jak morderstwo w ogóle nie istnieje. Wolna wola nie polega na tym, że mogę robić to, co chcę, ale na tym, że zawsze stoję przed wyborem. Istnieje we mnie front walki dobrego ze złem. Rabin Dessler wspomina w swych esejach o Locie, który był wychowany w rodzinie...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI