Zapoznaj się ze sobą - Czy to faktycznie jest tak łatwe?

Psychologia i życie

W potocznym przekonaniu sami znamy siebie najlepiej. Do swoich myśli i odczuć mamy przecież dostęp non stop i wiemy o sobie takie rzeczy, o których nie wie nikt inny. Wierzymy, że jesteśmy ekspertami w dziedzinie wiedzy na swój temat. Czy rzeczywiście tak jest? A może to inni pod wieloma względami widzą nas trafniej i znają lepiej.

Co to znaczy: „znać kogoś”? W odniesieniu do innych ludzi możemy powiedzieć, że znamy daną osobę, jeśli tylko potrafimy ją rozpoznać, czyli odróżnić od innych. W przypadku samych siebie nie mamy zwykle problemów, by rozpoznać się w lustrze. Potrafią to nawet kilkuletnie dzieci i niektóre zwierzęta. A jednak nieoczekiwane odbicie w wystawowym lustrze może nas czasem zadziwić i zrodzić chwilowe wątpliwości. Zauważmy także, że z wyjątkiem momentów, kiedy spoglądamy w lustro, z natury rzeczy nie widzimy siebie – nasza percepcja i uwaga skierowane są zasadniczo na świat zewnętrzny. Znajomość siebie to oczywiście nie tylko zdolność rozpoznawania siebie w lustrze, na zdjęciu czy filmie. Pojawia się zatem pytanie: co by to znaczyło, że dobrze znamy kogoś, a zwłaszcza siebie? 

Każdy jest psychologiem

Szukając odpowiedzi, zapewne odwołamy się do psychologii. Pytanie jednak: której? Tak naprawdę każdy z nas jest psychologiem, przynajmniej na własny użytek. Już dwuletnie dziecko potrafi dość trafnie przewidywać reakcje osób z najbliższego otoczenia oraz skutecznie wpływać na ich reakcje. W wieku przedszkolnym dzieci dysponują „teorią umysłu”, dzięki czemu całkiem dobrze radzą sobie w kontaktach z najbliższymi osobami. Potrafią trafnie „odczytywać” lub raczej wyczuwać ich stany emocjonalne. Podobnymi umiejętnościami, w mniejszym lub większym stopniu, dysponują też osoby dorosłe, a zatem możemy uznać, że – przynajmniej na własny użytek – są psychologami, czasem bardzo utalentowanymi. Jeśli uwzględnić tzw. różnice indywidualne oraz różnice kulturowe, to skoro każda z osób dysponuje różną wiedzą w odniesieniu do innych ludzi oraz w różny sposób wpływa na ich zachowanie, można uznać, że w pewnym sensie istnieje tyle psychologii, ilu domorosłych „psychologów”.

Poprzestańmy na rozróżnieniu trzech rodzajów psychologii: potocznej, akademickiej oraz stosowanej. W psychologii potocznej jesteśmy zanurzeni wszyscy, niezależnie od wykształcenia. Niemal od urodzenia uczymy się radzić sobie z innymi ludźmi, rozpoznawać ich uczucia i zamiary, by przetrwać. Docierają do nas komunikaty z ich strony o tym, kim i jacy jesteśmy, jacy są ludzie i świat. Dowiadujemy się, czego się od nas oczekuje, co jest pożądane, a co zabronione. Uczymy się również, jak skutecznie wpływać na innych ludzi w celu zaspokojenia własnych potrzeb i osiągnięcia swoich celów. Psychologia potoczna opiera się na generalizacji własnych doświadczeń, na indywidualnych obserwacjach i przekonaniach przejmowanych od osób znaczących (zwłaszcza w dzieciństwie). Współcześnie rolę osób znaczących przejęły media społecznościowe. Chcąc przewidzieć zachowanie lub samopoczucie innych osób, posługujemy się przede wszystkim czymś w rodzaju autosymulacji – próbujemy wyobrazić sobie, jak sami byśmy się czuli w takiej sytuacji, będąc na miejscu drugiej osoby.

Należy podkreślić, że potoczna wiedza psychologiczna to przede wszystkim tzw. wiedza proceduralna (wiedzieć „jak”), w odróżnieniu od wiedzy deklaratywnej (wiedzieć „że”). Wiedza proceduralna podpowiada nam, co i jak należy zrobić, aby osiągnąć zamierzony skutek. Ma w dużym stopniu nieświadomy charakter. Jeśli robimy coś od dawna i robimy to całkiem dobrze, nie uświadamiamy sobie, jak to robimy. Wiele decyzji też podejmujemy poniżej progu świadomości, na podstawie dawno podjętych (i niekwestionowanych, bo nieanalizowanych) rozstrzygnięć. Reagując spontanicznie w powtarzających się sytuacjach, opieramy się na prywatnej, niezwerbalizowanej koncepcji natury ludzkiej i rzeczywistości społecznej. Psychologia akademicka pod wieloma względami jest przeciwieństwem potocznej psychologii. Ukierunkowana jest na odkrywanie i formułowanie maksymalnie ogólnych prawidłowości. Najważniejsza staje się poprawność metodologiczna. Zainteresowanie badaczy przyciągają te problemy (niekoniecznie istotne), które stosunkowo łatwo pozwalają się badać empirycznie. Nowe obszary badawcze p...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI