Zaopiekuj się mamą

Praktycznie rodzina

Naturalną koleją jest, że rodzice opiekują się małymi dziećmi. A co się stanie, gdy ten porządek zostaje odwrócony i to dziecko musi się troszczyć o byt rodziny, wysłuchiwać zwierzeń ojca o jego problemach z matką albo zajmować się matką w depresji? Jaką cenę za to płaci?

Anna (tak ją nazwijmy) cierpiała na nadwagę, miała chroniczne bóle kręgosłupa i głowy. Lekarze nie potrafili wykryć żadnych medycznych przyczyn jej problemów. Gdy zgłosiła się do mnie, narzekała też na trudności ze snem. Objawy te wiązała ze śmiercią partnera, z którym łączył ją wieloletni romans (mężczyzna był żonaty). Próbowałyśmy zrozumieć, co skłaniało ją, by być w takim związku. Od 15. roku życia zajmowała się jedyną siostrą, dużo od niej młodszą. Matka całkowicie scedowała na nią opiekę nad drugim dzieckiem. Anna nie widziała nic złego w tym, że siostra mówi do niej „mamo”, nie czuła ciężaru. Kryzys zdrowotny i psychiczny zaczął się u niej, gdy siostra urodziła dziewczynkę i oczekiwała, że Anna będzie się zajmować jej córką w każdej wolnej chwili. (Wskazywało to wyraźnie, że siostra pacjentki nie „widziała” jej jako oddzielnej osoby). Anna zachwycała się siostrzenicą i mówiła, że marzy o opiece nad nią. Gdy powiedziałam o ogromnym ciężarze i rodzinnej misji, jaka przypadła jej w udziale, była oburzona (na mnie), płakała.

Rzeka płynąca pod górę

Jak wiele osób, Anna doświadczyła odwrócenia ról w rodzinie, gdy to dziecko musi zajmować się rodzicem. Mówimy wówczas o parentyfikacji (od ang. parent), która według Alexandra Lowena, amerykańskiego psychiatry i terapeuty, jest swoistym odwróceniem porządku świata, jakby rzeka płynęła pod górę. Pisze o tym: „Czy gdybyśmy zobaczyli rzekę płynącą pod górę, nie uznalibyśmy tego za omam? Powiedzielibyśmy: »To jakieś wariactwo, tak przecież nie może być«. Życiem rządzą zasady porządku naturalnego. Wyobraźmy więc sobie, co może myśleć dziecko, kiedy zda sobie sprawę, że w jego domu role się odwróciły: matka szuka opieki i zadowolenia u dziecka. Nie zliczę, ile razy słyszałem od pacjentów słowa: »Musiałam/musiałem matkować własnej matce«”.

Bywa, że dziecko wypełnia funkcje dorosłych (opiekunów), nie ponosząc negatywnych skutków. Jest po prostu nad wyraz odpowiedzialne i dojrzałe. Często jednak odwrócenie ról staje się brzemieniem przekraczającym możliwości dziec­ka. Zdaniem Johna Byng-Halla, brytyjskiego terapeuty rodzinnego, w przypadku destrukcyjnej parentyfikacji dziecko myśli o sobie jako o kimś, kto „Zawsze opiekuje się innymi”. Jeśli zaś tylko czasem musi zajmować się sprawami dorosłych, mając zarazem w rodzinie więzi dające mu poczucie bezpieczeństwa, to nabiera przekonania: „Mogę czasem, gdy to niezbędne, opiekować się innymi”. Istotna jest też jawność odwrócenia ról – jeśli rodzina mówi otwarcie o zadaniach dziecka i docenia je, chroni to dziecko przed negatywnymi skutkami parentyfikacji w życiu dorosłym.

Parentyfikacja może mieć charakter instrumentalny bądź emocjonalny. Ta pierwsza wynika z troski o fizyczną egzystencję rodziny. Dziecko zmuszone jest do zarabiania pieniędzy, opiekuje się rodzeństwem lub chorym rodzicem, sprząta w domu, robi zakupy dla rodziny, pisze dokumenty. Parentyfikacja emocjonalna polega natomiast na tym, że to dziecko dba o potrzeby emocjonalne rodziców i zaspokaja je. Na przykład...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI