Zaliczenie za korzyści seksualne

Wstęp

Po pięciu latach studiów około 70 proc. kobiet stwierdza, że doświadczyły molestowania seksualnego. Jego sprawcami i ofiarami są osoby obu płci, studenci i wykładowcy. Stwierdzenie: „On mnie molestuje”, jest jednak niejasne. Mówiąc o molestowaniu seksualnym, mamy na myśli różne zjawiska.

Stajesz przed drzwiami sali seminaryjnej i wiesz, że profesor będzie z tobą rozmawiał krócej niż z twoimi kolegami. Zapewne usłyszysz komentarz dotyczący płci i tego, że kobietom kariera naukowa rzadziej się udaje, bo rodzą dzieci. W końcu zaczynasz wątpić, czy rzeczywiście jesteś w stanie coś osiągnąć – opowiada doktorantka wydziału prawa. Czy można to uznać za molestowanie seksualne?

Termin „molestowanie seksualne” coraz częściej pojawia się w mediach, na korytarzach uczelni i w firmach. Stwierdzenie: „On mnie molestuje”, jest jednak niejasne. Mówiąc bowiem o molestowaniu seksualnym, mamy na myśli różne zjawiska. W literaturze psychologicznej istnieją dość powszechnie uznawane definicje. Najczęściej wyróżnia się dwie główne kategorie molestowania seksualnego. Zaproponowała je prawie 20 lat temu Louise F. Fitzgerald. Pierwsza z tych kategorii to tzw. sytuacje quid pro quo, czyli uzyskiwanie korzyści związanych z pracą lub studiami w zamian za kontakty seksualne, przy czym kontakty te są wymuszane za pomocą groźby czy przekupstwa.

Przykładem jest sytuacja, gdy wykładająca przedmiot pani doktor proponuje studentowi randkę, okazuje, że jest zainteresowana bliską znajomością z nim, i daje mu do zrozumienia, że choć nie przygotował pracy, może mu zaliczyć zajęcia, jeśli będą utrzymywać intymne kontakty. Drugą kategorią jest wrogie środowisko, które odnosi się do niepożądanych działań o charakterze seksualnym, wrogich wobec innych ludzi, poniżających ich, a także utrudniających im wykonywanie pracy czy studiowanie. Przykładem może być sytuacja, gdy na kierunku politechnicznym koledzy studenci w obecności studentek opowiadają złośliwe dowcipy albo rzucają uwagi, że „kobiety nie nadają się do tego zawodu”, czego dowodzi fakt, że na tym kierunku jest ich tak niewiele. Nie powinny więc tu studiować, „lepiej niech idą na pielęgniarstwo”.

Louise Fitzgerald i jej współpracownicy zaproponowali też inną, często wykorzystywaną klasyfikację rodzajów molestowania seksualnego. Obejmuje ona trzy kategorie sytuacji. Pierwszą są wymuszeni...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI