Wredni ludzie

Ja i mój rozwój

Są ludzie, których lepiej nie spotykać. Nie wymienię ich oczywiście z nazwiska, choć to wielka pokusa.

Są tacy, przed którymi lepiej uciekać. Są też tacy, od których dobrze jest trzymać się z daleka, choć na pierwszy rzut oka nie wydają się niebezpieczni. Zapewne najpierw pomyślimy o psychopatach – pozbawionych empatii, wrażliwości, bezwzględnych, wolnych od skrupułów, pielęgnujących własne interesy bez względu na to, jak bardzo cierpią inni. Spustoszenie czynią psychopatyczni partnerzy życiowi, psychopatyczni szefowie czy sąsiedzi. Lepiej trzymać się od nich z daleka. Potem pomyślimy o tych „z pogranicza”, którzy są cudownymi partnerami, o ile wszystko układa się po ich myśli, a stają się uosobieniem zła, gdy coś jest nie tak, jak by chcieli. Pragnienia przychodzą im z łatwością i często są dalekie od realizmu życiowego. Tempo, w jakim z uroczych kompanów przeobrażają się w śmiertelnych wrogów, jest zawrotne. Wabią, jakże skutecznie, do skonstruowanych przez siebie pułapek. Są pomysłowi w każdej ze swoich wersji. Czasem można się nimi zachwycać, ale lepiej czynić to z dużej odległości.

Nie zapominajmy o narcyzach, sz...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI