Work-life balance - jak się bronić przed wypaleniem

Wstęp

Dobry nauczyciel jest zaangażowany emocjonalnie w swoją pracę, troszczy się o uczniów, ma poczucie odpowiedzialności za innych. Jego praca polega na dawaniu siebie. Dlatego szczególnie narażony jest na nadmierną eksploatację sił i zasobów psychicznych, które mogą prowadzić do wypalenia zawodowego.

Według badań, aż 20 milionów Amerykanów wykonuje pracę, której nie znosi. Pracują jedynie dlatego, by zachować ubezpieczenie zdrowotne. Tylko 10 proc. osób odczuwa zadowolenie ze swojej pracy. Toksyczna praca obniża (a czasami zabija) poczucie własnej wartości człowieka, odbiera energię i wprowadza odrętwienie, powoduje liczne dolegliwości fizyczne, np. bóle krzyża związane nie z wysiłkiem fizycznym czy brakiem ruchu lecz z brakiem satysfakcji z pracy.

Anna Stach-Borejko uważa, że syndrom wypalenia, to dysonans poznawczy pomiędzy wyobrażeniem własnej skuteczności w pełnieniu określonej roli a warunkami i osiągniętymi rezultatami. Dysonans wywołuje stan napięcia psychicznego spowodowanego zderzeniem niezgodnych ze sobą elementów poznawczych, a to rodzi poczucie dyskomfortu – od niezadowolenia i rozdrażnienia poprzez lęk, frustrację, aż do depresji – gdy dysonans obejmuje rozległe obszary naszych doświadczeń. W przypadku nauczyciela, zawodu opartego na bezpośrednich relacjach, interakcjach, uczestniczeniu i angażowaniu się w ogrom odczuć i przeżyć drugiej osoby, „okazji” do dysonansu jest wiele, a narastająca frustracja może prowadzić do znużenia i poczucia bezsilności. Aż przychodzi taki moment, kiedy człowiek zaczyna się zastanawiać kim jest, jaki sens ma jego życie i co może jeszcze z nim zrobić.

Ci, którzy dają i ci, którzy biorą

Lista oczekiwań wobec nauczycieli nie ma końca. Wymaga się od nich: stałego zaangażowania emocjonalnego; dużej wiedzy przedmiotowej popartej wysokimi kwalifikacjami metodycznymi, które zapewniają wysoki poziom merytoryczny nauczanego przedmiotu; wielu umiejętności kluczowych: planowania, organizowania i oceniania własnego, uczenia się, skutecznego porozumiewania się w różnych sytuacjach, efektywnego współdziałania w zespole, rozwiązywania problemów w sposób twórczy; umiejętności sprawiedliwego i rzetelnego oceniania; nawiązywania dobrego kontaktu z rodzicami i uczniami; motywowania i zachęcania uczniów do pracy; dawania dobrego przykładu...

Te liczne zadania bardzo obciążają psychicznie, chociaż praca pedagogiczna daje również poczucie bliskości, wdzięczności i satysfakcji. Jednak gdy koszty emocjonalne stają się trudne do udźwignięcia, następuje proces destrukcji – rezygnacja, pogodzenie się z realiami, „odpuszczenie sobie”, dezorientacja – który nieuchronnie prowadzi do syndromu wypalenia zawodowego.

Objawy wypalenia zawodowego możemy podzielić na:
- fizyczne: narastające zmęczenie, bóle głowy, bezsenność, wzmożona podatność na zachorowania;
- behawioralne: łatwe okazywanie złości, duża zmienność zachowania, specyficzny język – mówienie o uczniach i pracy w szkole jako „przypadłości”, „sprawach”, a nie o ludziach;
- psychologiczne: przygnębienie, uczucie znudzenia, zniechęcenia, rozdrażnienia i złości, labilność emocjonalna.
Nauczyciel wypalony unika zajęć pozalekcyjnych i uczniów, ucieka, dystansuje się wobec problemów, etykietuje uczniów, uprzedmiotawia ich (depersonalizuje), zachowuje się cynicznie i upokarza uczniów, wzrasta w nim poczucie zagrożenia, pragnie realizować tylko cele programowe, popada w apatię, traktuje swój zawód i swoją pracę jako zło konieczne, odczuwa ciągłe zmęczenie (nerwica
szkolna).

Inaczej do problemu wypalenia zawodowego podchodzi amerykański psycholog kliniczny Albert Bernstein: „Jest to jedyne znane mi zaburzenie, któremu nadali nazwę
cierpiący na nie ludzie. Pragną oni, aby wszyscy uwierzyli, że to jest dolegliwość spowodowana pracą, że dawali z siebie wszystko, co mogli dopóty, dopóki nie zostało nic, dopóki nie wypalili się doszczętnie w blasku chwały. Wypalenie zawodowe jest w istocie zaburzeniem moralnym, którego źródłem jest system dwu kategorii: podział na tych, którzy dają i tych, którzy biorą. Ludzie, którzy doświadczyli wypalenia, nie są tak naprawdę zapracowanymi pracoholikami. Są to zwykle jednostki zawierające z życiem pewną umowę, która nie zostaje dotrzymana”.

Osoby wypalone dopuszczają się pewnej manipulacji, która polega na dawaniu innym i oczekiwaniu, że obdarowani odpłacą tym samym. Gdy tak się nie dzieje, czują się zawiedzeni i winią za to swoją pracę. Łatwiej jest im to czynić niż zmienić swoje zachowanie, skupić się na pracy, a nie na poczuciu niedocenionych zasług.
Nie bądź ofiarą okoliczności

Podczas prowadzonych przeze mnie szkoleń uczestnicy – w oparciu o tzw. diagram Ishikawy (japońskiego ekonomisty Karou Ishikawy) – podają czynniki, które według nich przyczyniają się do syndromu wypalenia zawodowego. Metoda Ishikawy pozwala wyszukiwać przyczyny określonych problemów poprzez ich pogru...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI