Wodze wyobraźni

Wstęp

Zanim rozpoczniemy działanie, dobrze jest wyobrazić sobie jego przebieg – twierdzi WIESŁAW ŁUKASZEWSKI.

Można sobie wyobrazić wszystko, a więc i to, co wykracza poza obecne granice naszej fantazji. Można sobie wyobrazić, ale rzadko tak się dzieje. Z kilku powodów. Niektóre wyobrażenia mogą budzić wstręt czy lęk, bo wchodzą w kolizję z uznawanymi normami – na przykład fantazjowanie o czyjejś śmierci, co zdarza się w silnie skłóconych małżeństwach. Twory naszej wyobraźni mogą być obrzydliwe. Nietrudno sobie wyobrazić rozgniecionego ślimaka, ale obraz jest raczej niemiły. Ograniczenia naszej wyobraźni mają także charakter intelektualny – niektóre elementy naszego doświadczenia są łatwiej dostępne, niektóre łatwiej łączyć z innymi, zaś niektóre zestawienia „zgrzytają” w głowie.
Najważniejsze pytanie brzmi: Po co? Do czego służy nam wyobraźnia? Czy tylko do budowania zamków na lodzie? Wiele wskazuje na to, że fantazjowanie służy przede wszystkim do tworzenia umysłowych modeli zdarzeń przyszłych oraz przewidywania dynamiki zmian różnych stanów rzeczy. Inną funkcją fantazji jest tworzenie modeli działań.
Amos Tverski i Daniel Kahneman opisali przed laty tzw. heurystykę dostępności psychicznej. Pokazali, że w sytuacji podejmowania decyzji, oceny jakiegoś zdarzenia czy planowania działania sięgamy przede wszystkim do tych elementów naszego doświadczenia, do których mamy najłatwiejszy dostęp – które same przychodzą do głowy. Tory Higgins twierdzi na przykład, że chronicznie dostępne są treści dotyczące „ja”, ale także treści często przywoływane. Spo...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI