Pojęcia wierności i zdrady partnerskiej z natury rzeczy są nieostre. Dla każdego z nas mają nieco inne znaczenie. Wiąże się to z normami kulturowymi, osobistymi doświadczeniami, a także z aktualną sytuacją. Różne rozumienie tych pojęć nawet przez osoby bardzo sobie bliskie, w wielu sytuacjach prowadzi do nieporozumień.
Obserwuje się nierzadko dość dużą rozbieżność pomiędzy deklarowaną opinią na temat zdrady a rzeczywistym przekonaniem o konieczności dochowania wierności partnerowi. Dość często stosowane bywa też podwójne wartościowanie – inna, bardziej rygorystyczna miara przykładana jest w ocenie zdrady partnera, a inna, znacznie łagodniejsza, względem własnych tego typu poczynań. Inaczej wielu ludzi ocenia zdradę fizyczną i psychiczną. Dla większości autentyczne sprzeniewierzenie się partnerskiej wierności ma miejsce dopiero wtedy, kiedy dojdzie do pełnego kontaktu płciowego z kimś trzecim. Flirtowanie, umizgi, czy nawet wieloletnie podkochiwanie się bywa łagodniej oceniane. Być może wiąże się to z głęboko zakorzenionym zapotrzebowaniem na wyłączność posiadania w sensie fizycznym kogoś, kto jest (może być) ojcem bądź matką wspólnych dzieci.
Różnie ocenia się zdrady mężczyzn i kobiet. Pomimo spektakularnych sukcesów feministek i postępu w procesie równouprawnienia kobiet, w dalszym ciągu niewierność męska oceniana jest znacznie łagodniej (i to przez obie płcie) niż kobieca. Jeżeli mężczyzna zdradzi, problem najczęściej nie bywa wyolbrzymiany (jeśli oczywiście zdrada nie pociąga za sobą następstw wyraźnie krzywdzących i upokarzających partnerkę). Jeżeli zdradzi kobieta, patrzy się na to już zupełnie inaczej. Ta dwoistość w ocenie zdrady obu płci jest stara jak świat i znana większości kultur i religii. Jeszcze na początku XX wieku w wielu europejskich państwach niewierność kobiecą zaliczano do przestępstw i surowo karano. W państwach islamskich do dziś, o czym co jakiś czas donoszą media, niewierna żona może być doprowadzona pod sąd i w majestacie prawa ukarana, nawet przez ukamienowanie. Mężczyznom taka kara nie grozi.
Tłumacząc to zjawisko, odwoływano się do macierzyństwa i wiążących się z tym obowiązków. Kobieta, jako matka i opiekunka domowego ogniska, powinna być wierna i odporna na pokusy pozamałżeńskiego seksu. Sięga się również po argumenty ze świata przyrody, gdzie monoandria samic (wierność jednemu partnerowi) jest częściej spotykana niż monogamia samców. Niektórzy uczeni wskazują też na rzekomo większą wrażliwość kobiet, która sprawia, że gdy przedstawicielka płci pięknej zdecyduje się na zdradę, prz...
WIERNI ZDRADZIE
Co nas pcha do zdrady? Czy warto zdradzać? Czy można i po czym poznać, że ktoś nas zdradza. W pewnych przypadkach zdrada staje się metodą na przezwyciężanie monotonii stałego układu i wyprowadzenie go z kryzysu.