W trosce o obraz siebie

Wstęp

Aby osiągnąć to, na czym nam zależy, musimy dostarczyć ludziom informacje. Na ich podstawie będą mogli wyciągnąć właściwe wnioski o tym, jacy jesteśmy, czego mogą od nas oczekiwać, czego się po nas spodziewać.

Działania autoprezentacyjne możemy podejmować świadomie lub nieświadomie. Według Marka Leary’ego jest to proces, w którym przekazujemy innym informacje o sobie. Robimy to wtedy, gdy zależy nam, aby nasze relacje interpersonalne przebiegały gładko, bez spięć i nieporozumień. Gdybyśmy nie dbali o opinie innych, przychodzilibyśmy do pracy ubrani w porozciągane domowe dresy i zaniedbani. W niektórych sytuacjach szczególnie świadomie tworzymy swój wizerunek, np. na egzaminie ustnym lub gdy chcemy zyskać czyjąś sympatię. Do zachowań autoprezentacyjnych uciekamy się także wtedy, gdy chcemy uniknąć zakłopotania czy wstydu.

William Shakespeare pisał: Cały świat to scena, A ludzie na nim to tylko aktorzy. Każdy z nich wchodzi na scenę i znika, A kiedy na niej jest, gra różne role.
W każdej sytuacji społecznej kreujemy swoje wizerunki, stajemy się aktorami odgrywającymi swoje role, a od sytuacji społecznej, od ludzi, z którymi się spotykamy, zależy, jakie będą te role. Wygląda to tak, jakbyśmy przy okazji każdego kontaktu interpersonalnego zakładali maski i nigdy nie ujawniali prawdziwego oblicza. Role, jakie gramy, są częścią naszej osobowości. W zależności od sytuacji pokazujemy inną część siebie, choć zdarza się, że staramy się pokazać coś, co według nas jest naszym idealnym „ja”.

Jestem dobry, jestem zły

Bogdan Wojciszke wyróżnia dwa style autoprezentacyjne: autopromocję i autodeprecjację. W autopromocji prezentujemy siebie jako osoby kompetentne, które posiadają wiedzę, odnoszą sukcesy. Strategie autopromocyjne stosują osoby o wysokim poczuciu własnej wartości, z rozwiniętą potrzebą osiągnięć, z pozytywnym nastawieniem do świata i ludzi oraz poczuciem sprawności i kompetencji. Autodeprecjacja natomiast służy tworzeniu wizerunku siebie jako osoby niekompetentnej, wymagającej opieki, obwiniającej się za każdą poniesioną porażkę, tłumaczącej odnoszone sukcesy wyłącznie działaniem czynników zewnętrznych. Autodeprecjacyjny styl pozytywnie koreluje z niskim poczuciem włas­nej wartości, ze smutkiem i poczuciem winy. Uczeń, który na co dzień prezentuje się jako ktoś, kto nie potrafi udzielić odpowiedzi na nawet proste pytanie, nie będzie czuł się winny, gdy otrzyma jedynkę ze sprawdzianu, bo przecież i tak nic nie umie. Nauczyciel, który ma problemy ze zorganizowaniem akademii czy konkursu, nie musi czuć się winny, gdy jego uczniowie nie odnoszą sukcesów, bo przecież i tak nie potrafi…

Tak więc nie wszystkim zależy na tym, aby ludzie widzieli ich w pozytywnym świetle. Niektórzy wolą pokazać się jako niezdarni, niezaradni, nieterminowi – wtedy nauczyciel nie zleci im kolejnego zadania, przydzieli je komuś sprawniejszemu. Jedna z moich uczennic nigdy nie zabierała głosu na lekcji, natomiast pisała wspaniałe prace domowe z psychologii. Trudno było mi uwierzyć, że ta milcząca dziewczyna ma tak dużą wiedzę, nie rozumiałam...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI