W przerwie. Rozwód rodziców

Wstęp

Jestem nauczycielką nauczania zintegrowanego. Obecnie prowadzę pierwszą klasę. Ostatnio na zajęciach jeden z chłopców rozpłakał się nagle. Podeszłam do niego, zapytałam, co się stało. Michaś nie mógł się uspokoić. Po dłuższej chwili w spazmach wykrzyczał, że jego rodzice się rozwodzą. Przytuliłam go, przerwałam zajęcia, wytłumaczyłam dzieciom, dlaczego Michaś płacze. Koledzy chłopca bardzo ładnie się zachowali: pocieszali go, okazali mu dużo współczucia. Po lekcjach rozmawiałam z mamą chłopca, powiedziałam, jak syn przeżywa rozwód rodziców. Wydaje mi się, że zrobiłam wszystko, co mogłam. Zastanawiam się jednak, czy w sytuacji, gdy nauczyciel wie, że w domu dziecka nie dzieje się najlepiej, może mu jakoś pomóc? Jak je wesprzeć? Jak rozmawiać z rodzicami dziecka?

Dzwonek na długą przerwę. Nauczyciele spotykają się w pokoju nauczycielskim. Rozmawiają przy kawie. Porównują obserwacje, opowiadają o bieżących kłopotach, wzajemnie sobie doradzają. Pragniemy, abyście także na łamach „Psychologii w Szkole” znaleźli chwilę na przerwę i otrzymali od kolegów i koleżanek nauczycieli odpowiedzi na nurtujące Was pytania. Przedstawiony problem i rady udzielane przez nauczycieli komentuje prof. Jarosław Jagieła. Czekamy na Wasze listy.

Jestem nauczycielką nauczania zintegrowanego. Obecnie prowadzę pierwszą klasę. Ostatnio na zajęciach jeden z chłopców rozpłakał się nagle. Podeszłam do niego, zapytałam, co się stało. Michaś nie mógł się uspokoić. Po dłuższej chwili w spazmach wykrzyczał, że jego rodzice się rozwodzą. Przytuliłam go, przerwałam zajęcia, wytłumaczyłam dzieciom, dlaczego Michaś płacze. Koledzy chłopca bardzo ładnie się zachowali: pocieszali go, okazali mu dużo współczucia. Po lekcjach rozmawiałam z mamą chłopca, powiedziałam, jak syn przeżywa rozwód rodziców. Wydaje mi się, że zrobiłam wszystko, co mogłam. Zastanawiam się jednak, czy w sytuacji, gdy nauczyciel wie, że w domu dziecka nie dzieje się najlepiej, może mu jakoś pomóc? Jak je wesprzeć? Jak rozmawiać z rodzicami dziecka?
Ewa, nauczycielka nauczania zintegrowanego

Takie sytuacje rzeczywiście są trudne i wcale nie są wyjątkowe. Na szczęście, rozwód rodziców już nie stygmatyzuje dziecka, tak jak jeszcze kilkanaście lat temu. Pamiętam, że dzieci z rozbitych rodzin bardzo się wstydziły, bo rzeczywiście były wytykane przez rówieśników jako te gorsze. Jedno się nie zmieniło: dzieci zawsze dotkliwie przeżywają rozwód rodziców. Ważne jest uczenie dzieci empatii. Jeżeli nauczymy podopiecznych empatycznego odczuwania, to każdemu w klasie będzie łatwiej i dzieci będą umiały wesprzeć kolegę.
Małgorzata Lewicka, szkoła podstawowa w Kielcach

Miałam podobną sytuację, ale najgorsza była rozmowa z matką. Kiedy powiedziałam, że dziecko bardzo przeżywa sytuację w domu, usłyszałam, że to nie moja sprawa i szkoła powinna się zająć uczeniem, a nie roztrząsaniem prywatnego życia rodziców uczniów. Na nic się zdały moje próby wyjaśnienia, że przeżycia dziecka odbijają się również na nauce, że dziecko jest zdeko...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI