Trzeba wrócić do zabawy

Ja i mój rozwój Praktycznie

Twórcze zabawy w naturalny sposób pociągają za sobą pewne ryzyko. Jeśli zapewnimy dzieciom poczucie bezpieczeństwa, przesuną swoje dotychczasowe granice, ograniczą lęki i bezradność, nauczą się nowych dróg życia.

Na szczęście znowu zaczynamy doceniać znaczenie zabawy. Ten temat wraca okresowo, zwłaszcza pod koniec i na początku roku szkolnego. Rodzice, wychowawcy i specjaliści od zdrowia psychicznego apelują wtedy ze zdwojoną siłą o ograniczenie nieustannego testowania dzieci i przywiązywania nadmiernej wagi do wpajania wiedzy teoretycznej, zwłaszcza w przedszkolach. Wychylenie wahadła w tym kierunku jest w dużej mierze wynikiem społecznego imperatywu „dorównania” innym krajom poprzez podniesienie standardu naszej edukacji, jednak dla większości dzieci oznacza to stres i lęki, a nie postępy w nauce.

Neuronauki pokazują, że stres uaktywnia autonomiczny układ nerwowy, co skutkuje reakcją „uciekaj albo walcz”. Zdolność mózgu do przetwarzania informacji oraz do tworzenia nowych połączeń, a także do twórczego wykorzystywania powiązań pomiędzy jego częściami ulega znaczącym ograniczeniom. Czy to jest dobre dla dzieci, które znajdują się w okresie szybkiego i wielostronnego rozwoju? Z całą pewnością nie.

System wpajania wiedzy teoretycznej na wczesnym etapie edukacji kładzie nacisk na drobiazgi, natomiast nie zauważa rzeczy istotnych. W efekcie lekceważy znaczenie zabawy. A przecież ma ona decydujące znaczenie dla rozwoju emocjonalnego i interpersonalnego, wpływa także na rozwój poznawczy i intelektualny. W rzeczywistości te typy rozwoju nie są...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI