Pamiętam wypowiedź prezesa jednej z firm, dla której pracowałam: „Zainwestowałem w świetne narzędzia i technologie, zadbałem o bezpieczeństwo pracowników. Jeśli chcę, by moja firma przetrwała na rynku i była lepsza od innych, muszę zainwestować w ludzi. Tylko dzięki temu będę miał wyższy zysk”. Wykształ-cenie ma coraz większe znaczenie dla pracowników i pracodawców. Dla pierwszych posiadanie wyższych kwalifikacji oznacza większe szanse uzyskania atrakcyjnej pracy. Z kolei pracodawcy wiedzą, że dobrze wykształceni pracownicy dają im przewagę nad konkurencją. Ostatecznym więc motywem decyzji o rozwijaniu i inwestowaniu w pracowników są pieniądze.
Ilość firm szkoleniowych w Polsce liczy się w setkach, konkurencja jest ostra. Dyrektor personalny dużego przedsiębiorstwa na Śląsku twierdzi, że dziennie trafia na jego biurko do 10 ofert szkoleniowych. Problemem jest wybór najlepszej z nich. Więk-szość firm szkoleniowych kusi pracodawców treningami „szytymi na miarę”, a więc ściśle dostosowanymi do potrzeb firmy i pojedynczych pracowników. Jak to się odbywa?
Pierwszym krokiem jest analiza i okreś-lenie potrzeb szkoleniowych. Trener-konsultant odwiedza firmę, omawia jej ogólną sytuację i poznaje grupę, dla której ma być przygotowane szkolenie. Jeśli jest to możliwe, ustala indywidualne oczekiwania pracowników i największe problemy w pracy. Czasami uzupełnieniem tych wywiadów są testy mające ustalić preferencje...
Trening na miarę
Czas treningu to nie tylko szkolenie. To także wspólne posiłki i spotkania, które budują poczucie wspólnoty celów, pobudzają do współpracy, tworzą dobrą atmosferę.