Trening dla zdrowia i spokoju

Wstęp

Czujemy się coraz bardziej zaganiani i zestresowani. Mamy coraz mniej czasu dla siebie i dla bliskich. Czasami jesteśmy tak zmęczeni, że marzymy tylko o tym, żeby wszyscy dali nam święty spokój. Szukamy sposobów na odprężenie się i zrelaksowanie. Jedną z nich jest trening autogenny, opracowany i rozpropagowany w latach 30. ubiegłego wieku przez niemieckiego lekarza Johannesa Heinricha Schultza.

Nazwa „autogenny” wywodzi się od greckich słów autós (sam) i genos (początek). Trening autogenny jest metodą relaksacji, która łączy autosugestię w stanie zawężonej – wskutek koncentracji uwagi – świadomości z ćwiczeniami regulacji funkcji cielesnych i wegetatywnych.
Niewątpliwą zaletą treningu autogennego jest jego prostota – do przeprowadzenia nie potrzeba żadnych wymyślnych urządzeń ani sal. Wystarczą cichy kąt i
odrobina spokoju.

Trening autogenny mogą stosować zarówno ludzie zdrowi, jak i cierpiący na różnego rodzaju zaburzenia psychosomatyczne. Pomaga nam przywrócić wewnętrzną równowagę. Dzięki niemu uzyskujemy lepszy kontakt z własnymi emocjami i możliwość ich kontrolowania. To wszystko też poprawia nasze relacje z ludźmi. Wzmacnia też naszą koncentrację, pamięć i wydajność pracy. Co ważne, po pewnym okresie ćwiczeń można w dowolnym momencie wprowadzić się w stan krótkiego relaksu, odpocząć i z nowymi siłami zmierzyć się z rzeczywistością.

Valerio Albisetti, włoski psychoterapeuta i propagator metody Schultza, napisał w swojej książce „Trening autogeniczny dla spokoju psychosomatycznego”, że znakomicie sprawdza się on jako metoda łagodzenia napięć w pracy i poprawy relacji między zwierzchnikami i podwładnymi. Według niego trening autogenny pozwala złagodzić stres, bowiem zmniejsza agresję i strach towarzyszące relacjom przede wszystkim między zwierzchnikami i podwładnymi. Jego zdaniem, po odpowiedniej porcji ćwiczeń menedżerowie stają się spokojniejsi, bardziej otwarci i bardziej cierpliwi wobec pracowników. Z kolei podwładni przestają się bać szefów, są bardziej pewni siebie i swojej wartości, bardziej niezależni.

Według Albisettiego trening autogenny przynosi efekty nawet w takich dziedzinach jak sport czy sztuka. Sportowcom pozwala bowiem odpowiednio się skoncentrować, zmniejszyć strach przed startem, ograniczyć wygórowane ambicje, w pełni wykorzystać własne możliwości. Z kolei artystom umożliwia pozbycie się strachu i napięcia przed publicznymi wystąpieniami, rozluźnia ich i sprzyja pełniejszemu wykorzystaniu własnego talentu.

Trening autogenny przynosi też ulgę w niektórych dolegliwościach: zaburzeniach pracy układu trawiennego (na przykład wymiotach, biegunkach, wrzodach), pracy układu oddechowego (na przykład astmie oskrzelowej czy katarze siennym), problemach kobiecych (bolesne miesiączki czy klimakterium). Zmniejsza też ryzyko chorób serca i łagodzi różnorakie bóle. Od bólu zębów poczynając, poprzez migreny, na bólach reumatycznych i nerwobólach kończąc.
Jego zastosowanie pomaga także w łagodzeniu pobudliwości i drażliwości, zmniejsza depresję i różnego rodzaju lęki, łagodzi zaburzenia snu, wspomaga walkę z uzależnieniami od leków, nikotyny i alkoholu, a nawet od narkotyków. Jest też dobrym sposobem na pozbycie się zaburzeń seksualnych, mających swoje źródło w psychice.

Trzeba jednak koniecznie pamiętać, że trening autogenny może tylko wspomóc leczenie lub psychot...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI