Tolerancja ale

Ja i mój rozwój Wstęp

Sami niezbyt tolerancyjni, domagamy się tolerancji od innych. Chcielibyśmy być tolerowani, ale stać nas na niewiele więcej niż pseudotolerancja.

Są słowa, które zdają się być znakiem swojego czasu. Takim słowem bywała „wolność”, bywała „solidarność”. Dziś jest nim słowo „tolerancja”. Słyszymy je każdego dnia wielokrotnie – tak często, że nieraz przestajemy je słyszeć.

Z tolerancją jako rodzajem postawy czy zbiorem zachowań są jednak pewne kłopoty. Po pierwsze, jest to zjawisko wielkiej złożoności i trudno je wyczerpująco opisać w krótkim felietonie. Po drugie, pragniemy, aby inni tolerowali nas jako osoby, aby tolerowali nasze poglądy czy wartości oraz nasze zachowania, ale sami mamy problem z tolerowaniem innych. Sami niezbyt tolerancyjni, domagamy się tolerancji. Chcielibyśmy być tolerowani przez innych, ale stać nas na niewiele więcej niż pseudotolerancja, którą skłonny byłbym nazwać tolerancją warunkową.

Co rusz słyszę takie oto zdania: „Nie mam nic przeciw gejom i lesbijkom, ale… nie powinni ujawniać swojej orientacji”. „Nie...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI