To ludzie tacy jak my

Wstęp

Codzienność niemal wszystkich osób chorych na schizofrenię to niezrozumienie przez społeczeństwo, odizolowanie od innych i przeszkody w znalezieniu pracy, przyjaciół, szczęścia. Aby zmienić tę sytuację, w 1996 roku Światowe Towarzystwo Psychiatryczne (WPA) uruchomiło program „Schizofrenia - Otwórzcie Drzwi”, który dotarł już do dwudziestu państw. Jego podstawowym celem jest edukacja ludzi zdrowych, uświadomienie im, że schizofrenii nie trzeba się bać. W efekcie szerzenia takiej wiedzy nastąpi - mają nadzieję autorzy programu - zwiększenie otwartości na osoby chore psychicznie i ich akceptacji. W Polsce program pilotuje Polskie Towarzystwo Psychiatryczne we współpracy z Fundacją Komunikacji Społecznej. Głównym elementem polskiej części programu jest Ogólnopolski Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię, który w tym roku przypada 18 września. W czasie tej wyjątkowej niedzieli w wielu miastach odbędą się imprezy plenerowe, spotkania z artystami, występy, koncerty. Do udziału w nich niech czują się zaproszeni wszyscy, którzy chcą po prostu otworzyć drzwi... Anna Bielańska jest psychologiem klinicznym i psychoterapeutą. Pracuje na Oddziale Dziennym Kliniki Psychiatrii Dorosłych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest przewodniczącą Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Psychiatrii i Opieki Środowiskowej.

Katarzyna Mariańczyk: Co kryje się pod nazwą „Schizofrenia – Otwórzcie Drzwi”?
Anna Bielańska: – To międzynarodowy program, którego naczelnym celem jest zmiana postaw wobec osób chorych psychicznie. Ludzie wciąż niewiele widzą o schizofrenii i stąd bierze się mnóstwo uprzedzeń do chorych. W tym roku 18 września będzie obchodzony IV Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię. W różnych miastach Polski odbędą się między innymi wystawy, koncerty, wieczory poezji. Ten dzień to taki głośny apel: pamiętajcie o osobach chorych psychicznie, nie bójcie się, zauważcie je! Chcemy mówić o tym, czym jest zaburzenie psychiczne, z jakimi problemami spotyka się chory po powrocie ze szpitala, a przede wszystkim pokazać, że może on prowadzić normalne życie.

– Czym jest schizofrenia?

– To choroba powodująca zamieszanie w uczuciach, w psychice i w postrzeganiu rzeczywistości. Osobę cierpiącą z powodu schizofrenii zawodzą zmysły, wyobrażenia stają się jej rzeczywistością. Może na przykład słyszeć głosy, których nie ma. Dodatkowo przeżywa ogromny lęk, trwa w poczuciu zagrożenia, wycofuje się. Czasami spędza mnóstwo czasu zamknięta w swoim pokoju, prawie albo w ogóle nie wychodzi. Członkowie rodziny zazwyczaj nie traktują takiej sytuacji jako sygnału ostrzegawczego. Tłumaczą sobie na przykład, że syn ma dołek, bo nie dostał się na studia. Z pewnością zaniepokoiłyby ich niekontrolowane wybuchy złości czy nagła agresja. Natomiast gdy ktoś jest trochę bardziej wycofany, można tego nie zauważyć. A on najbardziej potrzebuje pomocy właśnie wtedy, gdy czuje w sobie coraz więcej chaosu, napięcia i smutku.

Skąd chory ma wiedzieć, że właśnie nadszedł moment, w którym powinien prosić o pomoc?
– To może być na przykład taki poziom lęku, że nie śpi się kilka nocy, lub taki natłok emocji, którego nie można wytrzymać. Niestety nie zawsze da się rozpoznać takie sygnały. Dzisiaj ludzie już chętniej idą po poradę do psychologa czy psychiatry. Chodzi właśnie o to, żeby się nie wstydzić, powiedzieć zaufanej osobie o swoich problemach.

– A więc najważniejsze, żeby nie zostać samemu?
– To szczególnie ważne. Ludzie często wstydzą się swoich przeżyć lub nie mówią o nich, bo brak im rozeznania, co się dzieje. Wówczas bezcenna staje się obecność kogoś z zewnątrz, kto może to zauwa...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI