Tata ze snu

Ja i mój rozwój Praktycznie

W moim domu walczyły różne style życia. Mama – jako niewidoma – starannie planowała, pakowała się z brajlowską listą ubrań na kartce tydzień przed wyjazdem, a Tata wszystko robił w ostatniej chwili.

Intrygują mnie opowieści o ojcach publikowane od czasu do czasu w różnych magazynach. Wiele jest w tych historiach żalu, poczucia krzywdy, dziecięcej samotności. Ale natrafiłam też na wypowiedzi pełne uznania i wdzięczności.

Myślę i piszę o Tacie nad Morzem Czarnym w Bułgarii, gdzie przyjeżdżamy co roku całą rodziną, teraz już z wnukami. Z Tatą jeździłam do Bułgarii w dzieciństwie, do Złotych Piasków, a potem w czasie studiów. Pamiętam wspólną wyprawę do Sofii maleńkim samolotem, który tak trząsł i hałasował, że stewardessa poczęstowała pasażerów – i mnie, dwunastoletnią – rakiją. Specjalnością Taty były jednak góry. Zwykle wyjeżdżałam osobno z Mamą – nad polskie morze, i z Tatą – w wysokie góry. Najpierw wędrowaliśmy dolinami, a potem zdobywaliśmy szczyty – przeszliśmy razem Orlą Perć i słowackie Tatry. Nocowaliśmy w schroniskach.

W moim domu walczyły dwa krańcowo różne style życia. Mama i Dziadek wszystko planowali i starannie szykowali każdą podróż. Mama – jako niewidoma – pakowała się z brajlowską listą ubrań na kartce tydzień przed wyjazdem, a Tata wszystko robił w ostatniej chwili. Kilka godzin przed odjazdem pociągu do Zakopanego ściągał plecak i aluminiowe naczynia z pawlacza i pakował minimum rzeczy. Tylko kiełbasę myśliwską przygotowywał dużo wcześniej – długo suszył ją nad kuchnią, z czego się bardzo cieszyłam (nie byłam wtedy wegetarianką).

Ja sama waham się pomiędzy Mamą a Tatą – raz pakuję się kilka dni wcześniej, a raz w nocy przed wyjazdem.

Nie dawał rad, ale swoją obecność

Rodzice poznali się przed wojną, na studiach w Akademii Nauk Politycznych. Mama wybrała prywatną uczelnię, bo na Uniwersytecie Warszawskim, na wydziale polonistyki, groziło jej – jako Żydówce – getto ławkowe. W czasie okupacji rodzina Mamy znalazła się w getcie warszawskim. Tata wyprowadził stamtąd najpierw ją, a potem jej rodziców. Ocaleli, żyjąc na fałszywych papierach. Tata otrzymał medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Rodzice wzięli ślub w czasie okupacji. Po wojnie zamieszkali w Gdańsku-Wrzeszczu, gdzie ja się urodziłam, a potem, w latach 50., przenieśli się do Warszawy....

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI