Syndrom oszustki

Ja i mój rozwój Praktycznie

Osoby cierpiące na syndrom oszusta nie wierzą, że sukcesy, jakie odnoszą, zawdzięczają swoim zdolnościom. Czują się jak hochsztaplerzy: ciągle boją się, że ich „oszustwo” wyjdzie na jaw. Na ów syndrom cierpią głównie... kobiety!

To był naprawdę świetny egzamin. Nie chciałaby pani na ten temat pisać doktoratu? Niech pani w najbliższym czasie wpadnie do mnie na rozmowę.” W ten sposób pani profesor żegna się z Niną po obronie pracy magisterskiej. Świeżo upieczona matematyczka nie umie się jednak cieszyć z takich komplementów. Po głowie krążą jej myśli podobne do tej: „Naprawdę miła egzaminatorka. I pytała mnie tylko z łatwych rzeczy. Miałam szczęście! Teraz muszę się pilnować, żeby z nią nie rozmawiać na tematy naukowe. W przeciwnym razie zorientuje się, że tylko blefowałam i wielu rzeczy jeszcze nie wiem!”. Takie myśli dręczą Ninę tak długo, aż stanie się dla niej jasne: mimo piątki na dyplomie w żadnym wypadku nie skorzysta z propozycji pisania doktoratu. Po wspaniale zdanym egzaminie, do którego dużo się uczyła, czuje się jak krętaczka.

Psychologowie mówią w takich sytuacjach o syndromie oszusta. Osoby nań cierpiące nie wierzą, że sukcesy zawdzięczają swoim zdolnościom. Przeciwnie: są przekonane, że osiągnęły coś tylko dzięki swojemu wdziękowi, kontaktom lub szczęśliwemu zbiegowi okoliczności. Co ciekawe, myśli takie pojawiają się częściej u osób, których kariera przebiegała do tej pory bez problemów i które poszczycić się mogą bardzo dobrymi wynikami – tak jak studentka Nina. W takich przypadkach przede wszystkim mamy do czynienia z niekorzystnym stylem atrybucyjnym, a mianowicie z tendencją do przypisywania wpływu na pozytywne wydarzenia nie sobie samym, lecz zewnętrznym okolicznościom. Myśli urojonych oszustów idą jednak jeszcze dalej. Osoby cierpiące na ten syndrom czują się rzeczywiście jak hochsztaplerzy, którzy podstępem doszli do czegoś, na co nie zasłużyli. Żyją w ciągłym strachu, że ktoś mógłby odkryć ich rzekome oszustwo.

W ostatnich latach naukowcy wielokrotnie badali, jakie cechy psychiczne wykazują ludzie zadręczający się takimi myślami. Psycholog Scott Ross z DePauw University w Greencastle (USA), w badaniach z 2001 roku stwierdził, że osoby z syndromem oszusta generalnie wykazują podwyższoną skłonność do wstydzenia się za różne rzeczy, która idzie w parze z ogólnie wyższą lękliwością (ustaliły to w 2006 roku na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród ponad 130 studentów i studentek Shamala Kumar i Carolyn Jagacinski, specjalistki w dziedzinie psychologii z Purdue University w West Lafayette, USA).

„Oszustki” w nieustającej depresji

Lękowi przed odkryciem rzekomego oszustwa towarzyszy często inna choroba psychiczna lub fizyczna. W 2002 roku psycholog Naijean Bernard z South[-]ern Illinois University w Carbondale wraz z zespołem badała za pomocą kwestionariusza prawie 200 studentów. Naukowcy odkryli, że istnieje bardzo wyraźny związek między myślami o oszustwie a depresyjnością. Tę prawidłowość potwierdzono później wielokrotnie w innych badaniach, prowadzonych przez innych naukowców.
P...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI