STAŁOŚĆ W ZMIENNOŚCI

Wstęp

Czy osobowość można zmienić? Jakie są główne teorie osobowości? Jak wykorzystywać wiedzę o osobowości? Czy pojawi się jedna koncepcja badańnad osobowością? O osobowości, jej przekształcaniu i metodologii badań mówi prof. dr hab. Andrzej Eliasz – psycholog, rektor Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, członek Komitetu Nauk Psychologicznych PAN i wieloletni redaktor naczelny „Studiów Psychologicznych”. Prowadzi badania nad temperamentem i osobowością. Napisał wiele prac, między innymi „Temperament a osobowość” i „Psychologię ekologiczną”. Prof. Andrzej Eliasz od lipca 2002 roku jest prezydentem European Association of Personality Psychology.

Dorota Krzemionka-Brózda: W potocznym języku mówimy, że ktoś ma wyrazistą lub ciekawą osobowość. Czym jest osobowość dla psychologa?
Andrzej Eliasz: – Trudno o precyzyjną definicję. W psychologii osobowości istnieje wiele stanowisk. O osobowości mówimy wtedy, gdy mamy do czynienia z właściwościami względnie stałymi w czasie. W grę wchodzi także problem stałości przestrzennej. Ludzie w różnych sytuacjach zachowują się w różny sposób. Są także stanowiska teoretyczne, w których traktuje się cechy osobowości jako swego rodzaju dyspozycje. Zakłada się, że na przykład ktoś agresywny niemal w każdej sytuacji zachowa się podobnie. Inne stanowisko zakłada, że mechanizmy osobowości są złożone.

– Jakie mechanizmy osobowości mogą wyjaśniać skłonność do agresji?
– Ludzie mogą być agresywni na przykład dlatego, że mają niskie lub niepewne poczucie własnej wartości. Jeśli osoba o niepewnym poczuciu własnej wartości spostrzega w zachowaniu innych ludzi coś lekceważącego – niewykluczone oczywiście, że mylnie interpretuje takie sygnały – to zachowuje się ona agresywnie. Ale ta niepewność może dotyczyć tylko pewnych sfer, na przykład możliwości intelektualnych, wyglądu albo funkcjonowania w pewnych rolach. Szef niepewny swoich możliwości może być agresywny wobec współpracowników, których podejrzewa o lekceważenie. Co więcej, wczesnodziecięce doświadczenia mogą sprawić, że taka osoba będzie szczególnie wrażliwa na zranienie poczucia własnej wartości w kontakcie z autorytetami. A zatem mamy do czynienia z różnymi, współwystępującymi mechanizmami.

– W jaki sposób bada się osobowość w psychologii?
– Jedni badacze stosują podejście zwane w literaturze anglosaskiej „top-down”, czyli z góry w dół, a inni „bottom-up” – z dołu w górę. Określenia wskazują na kierunek wnioskowania. Pierwszy kierunek odpowiada podejściu nomotetycznemu. Najpierw opisujemy populację, na przykład mierzymy średnią agresywność, i na tym tle oceniamy zachowanie jednostki. Natomiast podejście „bottom-up”, czyli idiograficzne, bada, jak dana osoba zachowuje się w konkretnej sytuacji. Jeśli ograniczymy się tylko do tego, to mamy opis. Ale jeżeli szukamy wyjaśnienia tego zachowania, mamy do czynienia z podejściem „bottom-up”. Problem w tym, że badacz, analizując zachowanie osoby w konkretnej sytuacji, zazwyczaj ma jakąś własną teorię wyjaśniającą jej zachowanie. Wtedy tak naprawdę stosuje podejście „z góry w dół”. Dlatego w podejściu tym zakłada się precyzyjne metodologicznie zasady przechodzenia od konkretu do teorii.

– Czy według tych podejść można uporządkować teorie osobowości?
– Teorie cech kojarzone są z podejściem nomotetycznym. Podejście idiograficzne charakteryzuje przede wszystkim psychologów społeczno-poznawczych. Te podziały są jednak uproszczone. Na przykład transakcyjny model temperamentu zakłada, że temperament jest z jednej strony uwarunkowany biologicznie, z drugiej zaś jest w dużej mierze produktem uczenia się i podlega także zmianom transsytuacyjnym. Jeżeli mamy biologicznie uwarunkowaną wrażliwość na pewne bodźce, to jesteśmy wrażliwi na wszystkie bodźce, niezależnie od ich znaczenia. Zatem reagujemy przede wszystkim na ich siłę fizyczną. Taką wrażliwość możemy badać, abstrahując od specyfiki sytuacji i znaczenia nadawanemu sytuacjom przez konkretne osoby. Jest to podejście typowe dla badań o charakterze nomotetycznym. Ale doświadczenie osobiste sprawia, że zaczynamy różnicować nasze reakcje na bodźce. To wymaga uwzględnienia indywidualnych reakcji na dane sytuacje. Wskazane jest zatem badanie profilu temperamentu z uwzględnieniem zróżnicowania dynamiki zachowania między sytuacjami. To procedura badania typowa dla badań idiograficznych, czy inaczej „bottom-up”. Zatem w badaniach temperamentu łączy się podejście „top-down” z podejściem „bottom-up”.

– Osobowość, jak Pan wspomniał, kojarzona jest z tym, co w nas względnie niezmienne. Czy rzeczywiście niezmienne?

– Człowiek stale się zmienia. Dawniej pewne cechy osobowości kojarzono z dziedzicznością, uznając je za niezmienne. Z badań genetyki behawioralnej wynika, że tylko w jakimś procencie pewne cechy osobowości są uwarunkowane genetycznie. A zatem w pozostałej części są uwarunkowane środowiskiem i doświadczeniem osobistym. Profesor Jan Strelau zainteresował się badaniami genetyki behawioralnej, ponieważ duże znaczenie przywiązywał do uwarunkowań dziedzicznych. Ale, paradoksalnie, wyniki badań przekonały go o wielkiej roli środowiska. Nawet te właściwości osobowości – w tym temperament – które mają uwarunkowania genetyczne, też są pod wpływem środowiska, na przykład klimatu, diety, oddziaływania najbliższego otoczenia i uczenia się znaczeń różnych sytuacji. Dzięki temu w coraz większym stopniu dostosowujemy zachowania do znaczenia sytuacji, a zatem nasze zachowania są zróżnicowane transsytuacyjnie. Oczywiście zmieniamy się też wraz z wiekiem, tj. wraz ze zmianami biologicznymi.

Co sprawia, że zachowania pewnych osób cechuje większa sztywność i niezmienność, a inni są bardziej plastyczni?
– Można odwołać się do koncepcji złożoności poznawczej. Otóż ludzie, którzy dostrzegają niewiele różnic między sytuacjami – mają małą złożoność poznawczą – reagują w sposób mało zróżnicowany. Różne sytuacje spostrzegają w tych samych, biało-czarnych kategoriach. Skłonni są w związku z tym do zachowań gwałtownych i ekstremalnych. Natomiast ci, którzy dostrzegają niuanse między sytuacjami, reagują spokojniej i w sposób zróżnicowany.

– Czy nie lepiej mówić o złożoności poznawczej, temperamencie bądź przekonaniach? Po co termin „osobowość”, skoro wśród psychologów nie ma zgodności, jak go rozumieć?
– Ogólnie rozumiemy, o co chodzi. Karen Horney w latach trzydziestych opisała tzw. neurotyczną osobowość naszych czasów, pokazując, jak wczesne doświadczenia w kontakcie z rodzicami mogą wpłynąć na rozwój nerwicy. I jak ludzie radzą sobie z tą nerwicą poprzez nienasycone dążenie do posiadania, prestiżu i władzy. A wszystko to zmierza do redukcji lęku. Otóż – śmiem twierdzić – nadal pewna kategoria ludzi redukuje swój lęk poprzez takie dążenia. Dążenie do prestiżu jest naturalne, dopóki nie jest nienasycone. Nienasycona potrzeba sprawia, że niezależnie od tego, jak dużo ktoś ma prestiżu czy władzy, chce mieć jeszcze więcej. Im mniejsze napięcie, tym łatwiej zmieniać zachowania zależnie od znaczenia sytuacji. Osoby neurotyczne są niezwykle usztywnione.

Co jeszcze sprawia, że nasze zachowanie staje się sztywne i niedostosowane do sytuacji?
– Sztywność ujawnia się u osób, u których cechy osobowości są wewnętrznie sprzeczne. Na przykład ktoś wysokoreaktywny, wrażliwy na bodźce, ma małą potrzebę stymulacji. Ale najbliższe otoczenie, rodzice czy nauczyciele „instalują” u tej osoby, wbrew jej możliwościom, bardzo dużą potrzebę osiągnięć. Pojawia się wewnętrzny konflikt, stały punkt zapalny.

Jak by się ktoś taki nie zachował, zawsze będzie cierpiał...
– Tak. Dążąc do osiągnięć, angażuje się w silnie stymulujące zachowania, na przykład w ostrą rywalizację, intensywną pracę. Dla osoby wrażliwej stanowi to duże przeciążenie. Tacy ludzie w wielu sytuacjach zachowują się podobnie. Rywalizują nie tylko z kolegami w pracy, ale także z żoną, z przyjaciółmi, nawet z własnymi dziećmi. Nie potrafią na przykład przy grze w szachy pozwolić, by dziecko wygrało.

Wszystko się w nas zmienia. Nawet temperament. Co w nas jest niezmienne?
– Nie ma niczego niezmiennego. Mówimy o względnej stałości. Im mniejsze wewnętrzne napięcie, im bardziej spójna wewnętrznie struktura osobowości, tym łatwiej reagujemy na zmiany sytuacji i jesteśmy plastyczni w swoich zachowaniach.

– Czasem mówimy o kimś: „To już nie ten sam człowiek”. Kolega z pracy zostaje szefem i radykalnie zmienia się jego stosunek do nas. Co w nas najłatwiej ulega zmianie?
– Może ten ktoś rzeczywiście się zmienił. Ale może wcześniej zbyt powierzchownie spostrzegaliśmy jego zachowania. Wcześniej nie miał władzy. Gdyby j...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI