Piękny więzień
Umysł jest swoim własnym pięknym więźniem. Mój patrzył długo w lepki księżyc, co ogromne nowe skrzydła otwierał o zmierzchu do lotu, aż pewnego wieczoru powiesił się skromnie - słowa z wiersza E. E. Cummingsa mógłby wyrecytować Russell Crowe, gdy odbierał Złoty Glob za rolę w filmie „Piękny umysł", w którym kreował postać Johna Nasha, chorego na schizofrenię matematyka, uhonorowanego w 1994 roku Nagrodą Nobla za teorię gier.
Ron Howard, reżyser filmu, przygląda się z zachwytem obosiecznej mocy umysłu, jakby w rytm strof Dhammapady. Ścieżka Mądrości Buddy głosi bowiem: „Cokolwiek by uczynił wróg wrogowi, czy ktoś pełen nienawiści innemu - źle nakierowany umysł wyrządza człowiekowi dalece większą krzywdę". Wers kolejny niesie słowa otuchy: „Ani matka, ani ojciec, ani żaden inny krewny nie może przynieść człowiekowi większego dobra niż jego własny, dobrze nakierowany umysł".
Obie właściwości umysłu prezentuje reżyser, z najwyrazistszej strony, na kanwie biografii Johna Forbesa Nasha Jr., na przełomie lat 40. i 50. jednego z najsłynniejszych matematyków amerykańskich, który zmuszony jest, dręczony urojeniami, wycofać się z życia naukowego na wiele lat. Opracowana przez Nasha matematycznie teoria gier znalazła praktyczne zastosowanie m.in. w ekonomii i w strategiach negocjacji i przyniosła mu prawie pół wieku później Nagrodę Nobla.
Jak żyć z demonami u boku - oto wyzwanie dla chorych i lekarzy. Malarze malują - kto raz zobaczył charakterystyczne kształty twarzy na płótnach chorych z Tworek, choćby na kartach „Schizofrenii" Antoniego Kępińskiego, ten odszuka tropy szaleństwa na płótnach w każdej galerii świata. John Nash stworzył teorię, w której wykazał, że nie opłaca się forsowanie tylko swojego interesu, gdy jest kilku konkurentów. Strategią korzystną okazuje się współpraca i to ona przynosi sukces ekonomiczny, a nawet prokreacyjny. Posługując się teorią gier, Nash dowiódł matematycznie, że egoizm jest strategią chybioną, wbrew 150-letniej dominacji ekonomii Adama Smitha. Niestety odkrycia noblistów powoli przeciekają do powszechnej wiadomości i widmo liberalizmu krąży po świecie, dalej głosząc, że egoizm jednostki stanowi sukcesie grupy.
„Urojenie jest fałszywym sądem, całkowicie odpornym i niepoddającym się korekcji za pomocą żadnych argumentów" - brzmi popularna definicja, która oddaje grozę sytuacji chorego schizofrenika. W „101 opowieści zen" można znaleźć historię o ujarzmieniu złego ducha zmarłej żony, który przychodził co noc do wdowca zadręczał go. Mistrz zen tak doradził mężczyźnie: ,Weź garść soi i zapytaj ducha, ile ziaren trzymasz w ręce. Jeżeli nie będzie potrafił odpowiedzieć, będziesz wiedział, że jest jedynie wymysłem twojej wyobraźni i nie będzie cię już dłużej nękać". Następnej nocy, kiedy duch się pojawił, mężczyzna schlebiał mu i powiedział, że zapewne wie wszystko. Duch odparł: „Rzeczywiście, i wiem, że odwiedziłeś dzisiaj mistrza zen". Mężczyzna zażądał: „Ponieważ wiesz tak dużo, powiedz mi, ile ziaren trzymam w tej ręce!". Ale nie było już ducha.
U Johna Nasha wymiar postaci będących wytworem jego umysłu (Ed Harris, Vivien Cardone) n...
SŁOWA, OBRAZY, DŹWIĘKI 5
PRZEMYSŁAW TOBOŁA wkracza w świat umysłu, o więźniach tożsamości pisze BARTOSZ ŻURAWIECKI, a BRONISŁAW MAJ analizuje wiersz Piotra Maura.