Amerykański psycholog Warren Bennis napisał kiedyś: „Przywództwo jest jak piękno – trudno je zdefiniować, ale można je rozpoznać, gdy się je widzi”. Po czym w takim razie możemy rozpoznać przywództwo? Czy istnieją obiektywne wytyczne, które pokażą nam, czy mamy do czynienia z prawdziwym przywództwem, a nie tylko z rolą wyznaczoną w drodze konkursu czy też rekrutacji? Jakie cechy powinien mieć lider-dyrektor szkoły, aby móc powiedzieć o nim, że jest przywódcą?
Odpowiedzi na te pytania, może na pierwszy rzut oka prozaiczne, szukałam w literaturze bardzo różnej proweniencji. Mimo że mam dużą społeczną intuicję, to musiałam szukać wsparcia z uwagi na to, że wicedyrektorem jestem dopiero drugi rok, drugi rok też jestem na Studiach Podyplomowych Liderów Oświaty (SPLO), więc moje poglądy w tej materii są w okresie inkubacji. Ta kwestia nie dawała mi jednak spokoju: co zrobić, aby być skutecznym liderem w szkole i doprowadzić do zmiany w zastałej mentalności belfra? Szkoła pełna jest niesamowitych osobowości, które chcą zmian, ale coś lub ktoś tę zmianę stopuje.
Co książki mówią o przywództwie
Najpierw zasięgnęłam opinii Briana Tracy, czołowego mówcy biznesowego, charyzmatycznego coacha, wręcz guru współczesnych przedsiębiorców na całym świecie. Dowiedziałam się, że prawdziwy lider powinien kierować się siedmioma zasadami: wizją, odwagą, spójnością, pokorą, dalekowzrocznością, skupieniem, współpracą. Przeraziło mnie to, ponieważ z pewnością nie posiadam tych wszystkich cech. Zapisałam się więc na lekcje jogi, aby je w sobie odnaleźć.
Dużo szybciej odnalazłam się w książce napisanej przez dyrektora jednej z amerykańskich szkół, Todda Whitakera pt...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.
