Skandale pięknej Lou

Wstęp

Szatynka o zjawiskowej urodzie siedzi, trzymając lejce i bat, na wózku ciągniętym przez wybitnych filozofów Paula Rée i Fryderyka Nietzschego. Tak na zdjęciu sprzed wieku uwieczniła się Lou Andreas-Salomé, psychoanalityczka, muza poetów i filozofów, kobieta wyzwolona.

W malowniczym powiecie wałeckim, w gminie Tuczno, leży Zdbowo, w okresie rozbiorów noszące niemiecką nazwę Stibbe. Zapomnianą historię tej wsi symbolizuje opuszczony grobowiec dawnych właścicieli tych terenów, rodziny Rée. To w ich majątku ponad wiek temu bywała piękna i niezwykła kobieta – Lou Andreas-Salomé. Być może podczas letnich spacerów wstępowała do tamtejszego skromnego, szachulcowego kościółka, szukając w jego wnętrzu chłodu i ciszy, odpoczynku od pośpiechu i blichtru wielkich miast.

Lou Salomé poznała Paula Rée, filozofa i miłośnika hazardu, w Rzymie, w roku 1882. Połączyły ich prowadzone do świtu rozmowy, wykraczające tematyką poza banał salonowych plotek. Rée zakochał się w uroczej interlokutorce. Zwracał się do niej „mój ślimaczku”, dawał jej na każdym kroku dowody na to, że nie jest mu obojętna. Lou ostudziła jednak jego zapały – wymogła, by ich związek miał formę wyłącznie intelektualnej wspólnoty. Zrezygnowany Paul zaproponował więc, by dołączył do nich jego „duchowy brat”, Fryderyk Nietzsche. Sławny myśliciel, choć zaintrygowany entuzjastycznymi opowieściami przyjaciela o młodej Rosjance, zwlekał długie tygodnie, nim się z nią spotkał po raz pierwszy. Stało się to w bocznej kaplicy katedry św. Piotra. Podobno przywitał ją, wypowiadając jedno z najbardziej niezwykłych zdań w historii XIX-wiecznych romansów: „Z jakiej gwiazdy spadliśmy tutaj razem?”. Tak oto Lou stała się jedyną prawdziwą miłością Nietzschego. Mimo że po kilku miesiącach ich przyjaźń rozpadła się, do czego przyczyniły się intrygi zawistnej siostry filozofa, Andreas-Salomé odwdzięczyła się Fryderykowi za chwile spędzone razem, publikując w roku 1894 książkę o nim i jego dziełach. Dzięki pracy o Nietzschem została najbardziej cenioną intelektualistką przełomu wieków.

Dziewictwo a intelekt

Nie bez znaczenia dla poglądów Lou pozostawał jej osobisty stosunek do seksualności. Wiadomo, że bardzo późno zdecydowała się rozpocząć życie intymne, mimo że nie stroniła od towarzystwa mężczyzn i była przez nich nieustannie adorowana. Uważała, że długie wytrwanie w dziewictwie działa korzy­stnie na rozwój intelektualny kobiety. Prawdziwą miłość seksualną przyrównywała do pasji tworzenia lub doznań mistyka. Nie twierdziła zresztą, że można ją realizować jedynie w małżeństwie. Nim weszła w krąg wyznawców psychoanalizy, co nastąpiło jesienią 1911 roku, napisała kilka powieści i wiele drobnych form literackich. Bohaterki tych utworów uosabiają jej wizję kobiety – istoty doskonalszej od mężczyzny, biologicznie harmonijnej, inteligentnej, wrażliwej, świadomie dokonującej wyboru własnej drogi życiowej. Te poglądy Lou rozwijała później w pracach psychoanalitycznych.

Salomé napisała kiedyś o kobietach, że zmuszone są oscylować mię­dzy kobiecością a człowieczeństwem. Próbowała w swych tekstach zwrócić uwagę na problemy „słabej płci”, niedostrzegane wcześniej lub bagatelizowane. W świecie nauki i kultury dominuje perspektywa „androcentryczna”. Tymczasem jej zdaniem zarówno kobiety, jak i mężczyźni są istotami biseksualnymi. Jeśli istnieją jakieś szczególne różnice między płciami, wynikają one z odmiennych dróg ich rozwoju psychoseksualnego. Dla kobiet typowa jest na przykład pasywność. Postawa ta nie jest jednak efektem „rezygnacji”, lecz rodzajem wewnętrznej siły. Pasywny instynkt kobiet reprezentuje integrację rozumu i uczuciowości, którą mężczyznom rzadko zdarza się osiągnąć....

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI