Nie sądź po pozorach! Każdy z pewnością słyszał tę maksymę i wie, że stosowanie jej w życiu nie jest łatwe. Dlaczego? Zacznijmy od zadania. Wyobraź sobie, że na ekranie komputera widzisz dwa okręgi różnej wielkości. Oba toczą się od lewej strony ekranu do prawej. Najpierw mniejszy, a potem większy. Spróbuj opisać, co dostrzegasz. Jeśli twierdzisz, że dwa koła toczą się od lewej strony monitora do prawej, to doprawdy jesteś wyjątkiem. Większość z nas widzi bowiem, jak duże koło ściga małe, lub też jak małe koło ucieka przed dużym.
Poprzez serię tego typu eksperymentów francuski psycholog Albert Michotte wiele lat temu ujawnił bardzo ciekawą i ważną prawidłowość związaną ze spostrzeganiem, a mianowicie potrzebę nadawania obserwowanym zdarzeniom sensu przyczynowo-skutkowego. We wspomnianym eksperymencie badani dostrzegali tylko specyficzny ruch dwóch okręgów. A jednak ich system percepcyjny „widział” znacznie więcej. Doszukiwał się w tym obrazie jakiejś przyczyny i jakiegoś skutku – małe koło porusza się, ponieważ ściga je większe koło, albo też duże porusza się, aby dogonić mniejsze. Chcemy rozumieć, jakie były przyczyny danego zdarzenia, ponieważ tam, gdzie możemy powiązać przyczynę ze skutkiem, mamy możliwość przewidywania przyszłości.
Od Hume’a wywodzi się nurt badań utrzymujący, że zależność przyczynowa ma charakter...
Sens zawsze i wszędzie
Poszukujemy przyczyny we wszystkim, co widzimy i słyszymy. Dlaczego?