Selfie i genealogia

Psychologia i życie

Odkrywanie swoich korzeni pozwala poznać nie tylko życie przodków, ale także samego siebie. Drzewo genealogiczne, podobnie jak selfie, jest specyficznym autoportretem.

Dlaczego nieżyjący od lat członkowie rodziny wywołują u wielu ludzi wielkie emocje? Miałam okazję to sprawdzić, gdy przestałam pracować na uniwersytecie. Okazało się, że moje zainteresowanie własnymi korzeniami przerodziło się w fascynację. Zaczęłam wtedy rozumieć emocje, jakich doświadczają ludzie odkrywający swoich przodków. Chciałam wiedzieć więcej. Postanowiłam zgromadzić dane o sobie i swoim pochodzeniu, korzystając z metod, które stosowałam w pracy, by poznawać różne aspekty życia innych ludzi: prowadziłam rozmowy i sięgałam do dokumentów, tekstów, fotografii, mitów i opowieści rodzinnych, wspomnień.

Takie spojrzenie w przeszłość buduje na różne sposoby nasze poczucie tożsamości i własnego miejsca we współczesnej kulturze, przestrzeni geograficznej i historycznej. Po pierwsze, możemy zagłębić się w dane z archiwów, przekazywane ustnie opowieści rodzinne, fotografie oraz inne materiały. Po drugie, historie rodzinne mogą połączyć się z naszym bieżącym „projektem «ja»”, może to na przykład dotyczyć związku między „selfie” a dawnymi fotografiami rodzinnymi. Po trzecie, co chyba najważniejsze, historie rodzinne mogą mieć działanie terapeutyczne i pozytywnie wpływać na nasz dobrostan.

Oczywiście z punktu widzenia psychologów koncentracja na „ja” lub tożsamości nie jest niczym nowym. Nie jest też ona wyjątkowa dla ludzi poszukujących własnych korzeni. Jest integralną częścią tego, jak żyjemy w XXI wieku, o czym świadczy na przykład zaabsorbowanie selfie czy aktualizacjami na Face­booku, Instagramie i innych portalach społecznościowych. Prezentowanie postów zewnętrznemu światu odzwierciedla mniejszy lub większy poziom pewności w naszej własnej narracji „ja”. Kto nigdy nie chciał podzielić się ze znajomymi tym, jak świetnie się bawi w pewnym lokalu, albo tym, że wyhodował orchidee, albo że jest na pieszej wycieczce w górach? Kto nie zerka ukradkiem na swoje zdjęcie profilowe? Wydaje się, że uwaga, jaką poświęcamy temu, jak często inni lajkują to, co robimy, gdzie i z kim to robimy oraz jak wyglądamy, jest bardzo ważnym elementem osobistego zadowolenia i stale snutej opowieści o tym, kim naprawdę jesteśmy. I równie ważny element stanowią nasi przodkowie, kimkolwiek się okażą. Kiedy tworzymy samych siebie, próbując zrozumieć własne życie, możemy też budować historię swojej rodziny, by zrozumieć własną tożsamość. Pojmujemy samych siebie przez pryzmat tego, co jest wokół nas oraz jak reaguje na nas otoczenie.

Czy odkrycie korzeni i powiązań rodzinnych rzeczywiście pogłębi tę narrację? Czy wzbogaci naszą samoświadomość i rozumienie siebie?

W poszukiwaniu korzeni

Poszukiwania genealogiczne stały się stosunkowo łatwe (co częściowo wyjaśnia ich dużą popularność). Możemy zagłębiać się w przeszłość, siedząc przy komputerze i przeglądając dostępne zasoby archiwalne.

Dociera do nas, że nasi przodkowie mieli imiona, nazwiska, adresy, zatrudnienie, mężów, żony, dzieci, lokatorów… – byli ludźmi z krwi i kości, niezależnie od tego, czy kiedykolwiek o nich słyszeliśmy w opowieściach rodzinnych. I każdy z nich miał swój wkład w to, jak wygląda nasze życie i – być może – w to, dlaczego znaleźliśmy się na świecie. Ich życie ukształtowało nasze. Czy jednak tożsamość przodków – to, kim byli, gdzie mieszkali i zmarli, jakie wiedli życie – rzeczywiście wpływa na nasze poczucie tego, kim jesteśmy? Tu wkracza psychologia. Badania z obszaru psychologii społecznej i rozwojowej już dostarczają pewnych odpowiedzi na to pytanie. 

POLECAMY

Zanim zaczęłam składać w całość zebrane informacje, moja wiedza o rodzinie była raczej fragmentaryczna. Urodziłam się, gdy moi rodzice mieli 40 lat. Ojciec był najmłodszy z pięciorga rodzeństwa, a matka była dziesiątym dziec­kiem spośród jedenaściorga. W efekcie moje doświadczenie starszego pokolenia było ograniczone, większość z tych osób bowiem zmarła, zanim byłam w stanie nawiązać z nimi znaczący kontakt.

Najmłodsza osoba z mojego...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI