Naftul Szpilrein, warszawianin, słuchacz prywatnej szkoły handlowej, który w 1879 roku otrzymał „patenta z ukończonych z korzyścią nauk”, nie zdawał sobie sprawy, że za sto lat życie i twórczość jego pierworodnej córki staną się tematem dyskusji, książek, a nawet filmów.
POLECAMY
Obywatelka Warszawy
Sabina Spielrein, bo o niej mowa, uznawana jest obecnie za jedną z kluczowych postaci w historii ruchu psychoanalitycznego. Jej życie i praca interesują nie tylko psychologów i historyków nauki, lecz także inspirują pisarzy i scenarzystów. Spośród filmów, które jej poświęcono, najbardziej znany jest dramat „Niebezpieczna metoda”, w reżyserii Davida Cronenberga; przed pięcioma laty cieszył się na całym świecie krótkotrwałą popularnością. Gdzieś w cieniu tego filmu znalazły się inne, na przykład fabularyzowany dokument Elisabeth Márton „Ich hiess Sabina Spielrein” (Nazywam się Sabina Spielrein), a także romans biograficzny „Prendimi l’anima” (Strażnik duszy), zrealizowany przez Roberto Faenzę; oba z roku 2002. Ich akcja koncentruje się głównie wokół choroby Sabiny, chociaż w rzeczywistości epizod nerwicy, który przeżyła, trwał dość krótko. Jej losy zawierały więcej tragicznych momentów, a wiedza na ten temat znacznie się poszerzyła, gdy podczas remontu Pałacu Wilsona w Genewie – gdzie mieścił się Instytut Psychologiczny J. J. Rousseau, w którym przez kilkanaście miesięcy przebywała na stażu – przypadkiem odkryto jej prywatne zapiski i korespondencję. Chociaż na podstawie tych i innych materiałów zebranych przez badaczy psychoanalizy powstało kilka nowych opracowań biograficznych, życie i twórczość Sabiny Spielrein wciąż nie są do końca poznane.
Ojciec Sabiny, Naftul Moszkowicz Szpilrein, pochodził z Warszawy, miał dwóch braci i dwie siostry. Jako jedyny z rodzeństwa posiadał uzdolnienia muzyczne, które mógł z powodzeniem rozwijać. Wybrał jednak praktyczną i bardziej „przyziemną” drogę zawodową. Po studiach agronomicznych w Berlinie pracował w firmie zajmującej się sprzedażą nawozów i środków ochrony roślin. W różnych tekstach, nie tylko popularyzatorskich, powtarzana jest bezkrytycznie informacja, że był wybitnym entomologiem, nie ma ona jednak mocnego oparcia w źródłach. Przewodnik „Entomologen-Adressbuch” Wilhelma Junka, najbardziej wiarygodny spis amatorów i profesjonalistów zajmujących się badaniem i kolekcjonowaniem owadów, nie wymienia jego nazwiska.
Szukając dobrego miejsca na rozwinięcie własnego biznesu, Naftul Szpilrein zdecydował się wyjechać w głąb Rosji. Osiadł w Rostowie nad Donem, gdzie zmienił imię i nazwisko na Nikolaj Arkadjewicz. Wkrótce poślubił Ewę Lublińską, córkę rabina z Jekaterynosławia, który, sądząc po nazwisku, wywodził się z chasydzkiej diaspory w Lublinie (to właśnie tam przewodził temu ruchowi kabalista i filozof Jakub Icchak Horowic, zwany Widzącym z Lublina, który był jednym z mentorów dziadka Sabiny). Ewa dostąpiła dość nietypowego awansu jak na Rosjankę pochodzenia żydowskiego – po ukończeniu chrześcijańskiego gimnazjum studiowała stomatologię na uniwersytecie w Petersburgu.
Niespełna pięcioletnia Sabina została wysłana do rodziny ojca w Warszawie. Tu uczęszczała jakiś czas do tak zwanej freblówki, czyli przedszkola prowadzonego zgodnie z zasadami pedagogiki Friedricha Fröbla, opartej na rozwijaniu indywidualnych możli...