W naszej kulturze sporo mówi się o wadze inteligencji emocjonalnej (czyli o poprawnym rozpoznawaniu, nazywaniu i wyrażaniu szerokiej gamy uczuć, o empatii i stosowaniu technik kontroli stresu) dla zachowania zdrowia psychicznego i dobrych relacji ze światem. Jednocześnie dorośli uważają najczęściej za objaw dojrzałości społecznej nie tylko ukrywanie emocji, ale wręcz oszukiwanie otoczenia, że wszystko w porządku, choć jest dokładnie odwrotnie. Co gorsza, uczą tego swoim przykładem dzieci i młodzież.
Pominę już fakt, że trzymanie się takich pozorów grozi poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Skoncentrujmy się raczej na tym, co dobrego może wyniknąć z uświadomienia sobie proporcji przeżyć pozytywnych i negatywnych. Zainteresowanym podniesieniem jakości własnego życia proponuję krótkie ćwiczenie.
Poniżej znajdziesz emocje umownie nazywane negatywnymi i pozytywnymi. Podkreśl te, które zauważyłeś u siebie w ciągu ostatnich dwóch tygodni przynajmniej raz. Zlicz je i zapisz w postaci ułamka: negatywne umieść w liczniku, a pozytywne w mianowniku.
EMOCJE NEGATYWNE: apatia, depresj...
Racjonalnie o emocjach
Emocji nie wolno tłumić. Nawet te negatywne trzeba wyrażać asertywnie i w ten sposób budować dobre relacje z ludźmi.