Psycholog, który chciał zrozumieć 

inne Laboratorium

Koncepcja psychologii, jaką proponował Wilhelm Dilthey, nie była zgodna z ówczesną wizją tej nauki. Nawiązywali do niej głównie ci myśliciele, których rozczarował dorobek pionierów psychologii eksperymentalnej.

W Polsce pierwszym chyba uczonym, który zadał sobie trud zebrania i przybliżenia poglądów Diltheya, był Zygmunt Łempicki. W roku 1914 na łamach „Przeglądu Filozoficznego” pisał on, że teoria Diltheya jest „bardzo głęboko pomyślaną i na bardzo szerokim tle opartą hermeneutyką, nauką o (...) rozumieniu innych ludzi, ducha ludzkiego i jego objawów i wytworów”. Gdzie indziej zaś dzielił się refleksją, iż „tkwił w pismach Diltheya pewien nieokreślony czar, że kto wziął jedną książkę lub rozprawę jego do ręki i przemógł pierwsze trudności w ich rozumieniu (...) ten mimo woli pragnął zapoznać się z innymi pismami jego, z których każde otwierało nowe
horyzonty”.

Psychologia potrzebna była Diltheyowi przede wszystkim do zrozumienia procesów historycznych, a nawet szerzej – do wyjaśnienia istoty nauk humanistycznych. Jego zdaniem bez odniesienia do życia psychicznego nauki te byłyby zlepkiem różnych obszarów myśli ludzkiej. Dziedziny, które stanowią przedmiot zainteresowań tych nauk, są połączone ze sobą poprzez związki psychiczne, ale ich poznanie nie jest prostym psychologizmem, lecz próbą wniknięcia w pewien „wytwór duchowy”. Pomóc ma w tym psychologia opisowa, będąca sposobem przedstawiania składowych i związków między procesami, które charakteryzują każde rozwinięte życie ludzkie. Psychologia ta opisuje na przykład przeżycia stanowiące podstawę historii i twórczości.

Różni się ona zupełnie od psychologii empirycznej (tę Dilthey określał mianem „wyjaśniającej”), poszukującej praw rządzących życiem psychicznym na podstawie badania procesów fizjologicznych albo redukującej te zjawiska do najprostszych składników: wrażeń i spostrzeżeń. Psychologia opisowa czerpie wiedzę o przeżyciach ludzkich nie z eksperymentu czy prostej obserwacji, lecz ze źródeł zawierających relacje osobiste ludzi – z listów, pamiętników, zwierzeń, sprawozdań przeżyć.

Spór o metodologię


Pod koniec XIX wieku było już jasne, że psychologia eksperymentalna nie jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania, jakie mógłby postawić wnikliwy psycholog. Wymykały się tym badaniom szczególnie problemy związane z kulturą i twórczością czy nawet bardziej złożone procesy psychiczne. Z tym ograniczeniem radzono sobie różnie: zawężano przedmiot psychologii, tworzono alternatywne programy, poszukiwano nowych metod badań lub po prostu budowano od podstaw całościową wizję psychologii jako nauki.

Powszechnie cytuje się stwierdzenie Diltheya, że przyrodę można wyjaśniać, ale życie psychiczne należy rozumieć. Poznanie psychiczne polega na rozumieniu, na wczuwaniu się i odczytywaniu symptomów przeżyć. Korzenie psychologicznego badania tkwią w samym przeżywaniu. W naszych przeżyciach działają procesy całego ducha. Człowiek rozwija się, jest twórczy, aby go zrozumieć, należy poznać jego pragnienia i dążenia. Tego właśnie brakuje przyrodniczo zorientowanej psychologii eksperymentalnej.

Wybitni psychologowie z epoki Diltheya nie pozostawali obojętni na jego program. Szczególną polemikę prowadził z nim Hermann Ebbinghaus. Na rozprawkę na temat idei psychologii opisowej i anal...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI