Zapraszamy również do wzięcia udziału w OGÓLNOPOLSKIM KONGRESIE PSYCHOLOGÓW I PSYCHOTERAPEUTÓW!
POLECAMY
Zygmunt Freud w „Poza zasadą przyjemności” zastanawiał się, na jakiej zasadzie „ludzie trzymają się starych nawyków i patologicznych skłonności wbrew rozumowi i chęci zmiany”. W terminologii psychoanalitycznej ulegamy przymusowi powtarzania. Zachowujemy się i reagujemy tak, jak kiedyś wobec ważnych dla nas osób. Psychologicznie „mylimy” czas przeszły z teraźniejszym. To, czego tak bardzo chcemy, wydaje się nieosiągalne. W różnych trudnych sytuacjach mobilizujemy i utrwalamy nasz „sposób na życie”. Ten sposób służy obronie, lecz wzmacnia zarazem błędne koło cierpienia. Bronimy się, nie chcąc więcej wiedzieć o sobie. Aktywnie narażamy się na przykre sytuacje, powtarzamy dawne doświadczenia, nie będąc świadomymi pierwowzoru. Przeciwnie, mamy poczucie, że nasza sytuacja wynika z aktualnych okoliczności.
Pacjent w relacji z terapeutą również powtarza nieświadome pragnienia i obawy, dziecięce wzorce reagowania wobec rodziców, które przeżywa tak, jakby odnosiły się do teraźniejszości (określa się to pojęciem przeniesienia). Zakłada się, że w ten sposób przejawiają się podstawowe problemy pacjenta, dając terapeucie możliwość zrozumienia natury tego, co pacjent powtarza.
Pani A wśród różnych objawów depresyjnych wymieniła problemy seksualne. Mówiła, że mąż dużo od niej chce seksualnie. O ojcu długo w trakcie terapii nie wspominała. Gdy zaczęła o nim mówić, określała go jednoznacznie negatywnie – jako zachowującego się impulsywnie i prymitywnie wobec kobiet. Dziwiła się matce, że nadal z nim jest i nie rozwodzi się. Twierdziła, że małżeństwo rodziców to mezalians. Widziała ich osobno, bycie razem niosło groźbę awantury. Uważała, że matka nie potrzebowała seksu. To ojciec żądał go i nie przyjmował odmowy. Gdy pani A miała 13 lat, jej rodzina przeprowadziła się do innego miasta. Pacjentka podkreślała, że z ojcem nie dałoby się mieszkać. Rodzice ulegli niechęci córki, gdy dostała ona silnych objawów psychosomatycznych – cierpiała na zawroty głowy, omdlenia. Zamieszkała więc u cioci.
Melanie Klein, rozwijając pojęcie kompleksu Edypa, w którym miłości dziecka do rodzica płci przeciwnej towarzyszy chęć usunięcia, jako rywala, rodzica tej samej płci, podkreśliła uczucia zawiści dziecka wobec seksualnej relacji matki i ojca oraz nienawiści z powodu wykluczenia z pary rodzicielskiej. R. Money-Kyrle dowodzi, że człowiek jest niechętny odkrywaniu prawdy o seksualności rodziców i unika pełnego doświadczenia sytuacji edypalnej. Zdrowie psychiczne jako realistyczna relacja ze światem zewnętrznym i odróżnianie go od wewnętr...