Polityka nie dla młodzieży?

Wstęp

Polska młodzież, jak podają liczne sondaże, nie interesuje się polityką. Patrząc na arenę polityczną, chciałoby się powiedzieć, że to zdrowa postawa. Kryje się jednak za nią także niechęć do udziału w wyborach. A przecież to wybory parlamentarne decydują, kto przez kilka lat będzie się zajmował państwem. Co zrobić, by młode pokolenie wzięło odpowiedzialność za nasz kraj?

Co tam, panie, w polityce? Nawet szkoda ust otwierać. Gdzie dwóch polityków się spotyka, tam trzy partie powstają. Wcale nie dyskutują, tylko jeden krzyczy przez drugiego, a gdyby mogli, to by sobie oczy wydrapali. Nie trzeba kręcić filmów komediowych, bo scenariusze pisze samo życie: w Sejmie czy podczas dysput politycznych.

W polskiej polityce dominują afery, skandale, przekręty i generalnie wojna między partiami. Nawet jeśli młody człowiek z założenia nie interesuje się polityką, to dochodzące do niego informacje kształtują w jego umyśle negatywny obraz świata polityki, wynikiem czego jest brak zaufania do istniejących partii oraz polityków. Właśnie brak zaufania jest najistotniejszym czynnikiem politycznej alienacji, prowadzącej do bierności młodych ludzi.

Młodzież polska nie jest jakimś wyjątkiem pod względem braku zaangażowania politycznego. Wydaje się, że mamy do czynienia z problemem międzynarodowym. W wielu krajach Europy młode pokolenie, lepiej wykształcone od swoich rodziców czy dziadków, ma zdecydowanie mniejszą od nich wiedzę na temat polityki, gorsze rozeznanie w organizacjach politycznych i rzadziej uczestniczy w wyborach. Z tego wynika, że za alienację polityczną młodzieży polskiej nie można winić tylko samych polityków.

Zesłani na walkę

Około 20. roku życia kształtuje się indywidualna i społeczna tożsamość człowieka, dlatego poglądy i wydarzenia, które się wtedy pojawiają, utrzymują się w pamięci przez resztę życia. W kontekście tej wiedzy psychologicznej warto przyjrzeć się bliżej obecnemu pokoleniu polskich polityków. Faktem jest, że dorastali w okresie stanu wojennego, polityka naturalnie weszła w ich życie. Większość z nich miała bliskich lub dalszych członków rodziny zaangażowanych politycznie, wielu wspierało dorosłych w nielegalnej działalności: roznosili ulotki i nielegalne gazety, uczestniczyli w demonstracjach. Działali przeciwko, a nie za czymś. Mieli jasno określonego przeciwnika i byli motywowani emocjami negatywnymi. Współcześni, już dorośli, politycy tego pokolenia mają trudności w nawiązaniu współpracy między ugrupowaniami, nie zgadzają się na ustępstwa ani kompromisy. Ich zdaniem, w słusznej sprawie należy „bić się i walczyć”. Są nastawieni raczej przeciw, wojowniczo. Doświadczenia z młodości ukształtowały ich indywidualną oraz polityczną tożsamość i mogą być psychologiczną barierą, która uniemożliwia skuteczną współpracę, szacunek dla osób o innych poglądach, równe traktowanie ludzi, działanie w imię dobra wyższego. Dlatego „bitwy” i bezkompromisowe zachowania naszych polityków należy oceniać z...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI