Pogadajmy...

Rodzina i związki Praktycznie

Rozwód rodziców jest jednym z najtrudniejszych doświadczeń w życiu dziecka, zwłaszcza gdy dorośli toczą ze sobą długą i wyniszczającą wojnę. Szansą na rozejm są mediacje rodzinne. Na czym one polegają?

On: – Była żona ogranicza moje kontakty z naszym dziesięcioletnim synem. Przyszedłem tu, żeby walczyć o swoje podstawowe prawa. Przecież nie jestem pijakiem ani złodziejem, nikogo nie biję. Mam takie samo prawo do kontaktu z dzieckiem jak jego matka, dlatego chcę, żeby syn spędzał połowę czasu u mnie – tylko taki podział jest sprawiedliwy. Myślę, że moja była żona nie dopuszcza mnie do syna, bo cały czas się na mnie mści – nie potrafi pogodzić się z tym, że ułożyłem sobie życie bez niej. Dla niej nasz związek chyba się jeszcze nie zakończył, dlatego gra naszym dzieckiem! Ale niech wie, że ja sobie nie dam odebrać tego, co mi się należy, nie dam sobą pomiatać! Przecież to ja zajmowałem się synem, gdy był malutki, to ja odbierałem go z przedszkola i chodziłem z nim do lekarza, żeby żona mogła realizować swoje zawodowe ambicje. A teraz tak mi się za mój trud odwdzięcza!
Ona: – Mój były mąż jest człowiekiem nieobliczalnym i kompletnie nieodpowiedzialnym. Wydaje mu się, że może do nas wpadać, kiedy mu się żywnie podoba – przychodzi niezapowiedziany i oczekuje, że syn zawsze będzie miał dla niego czas. A przecież to już nie jest jego mieszkanie! My mamy swoje życie i swoje plany, które on musi respektować. Nie pozwolę mu zepsuć tego, co udało mi się z takim trudem z synem odbudować! Dziecko jest przyzwyczajone do mnie, zawsze ze mną spędzało więcej czasu, bo mąż dużo pracował i często wyjeżdżał
– nie wchodzi w ogóle w rachubę opcja naprzemiennej opieki. Syn potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i spokoju – jednego domu i świadomości, gdzie jest jego miejsce. Nie pozwolę robić mu wody z mózgu! No i jest jeszcze kwestia alimentów. Mój były mąż zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, ile kosztuje miesięczne utrzymanie dziecka. Opłaty szkolne, książki, wycieczki, obiady, zajęcia dodatkowe, sportowe buty, ubrania. Jemu się wydaje, że to wszystko to jakieś fanaberie i że siedemset złotych miesięcznie w zupełności wystarczy! Nie wystarczy i będę walczyć o więcej! Myślę, że mąż cały czas chce mi coś udowodnić, nie może przyjąć do wiadomości, że nasze małżeństwo się skończyło i jestem w stanie poradzić sobie bez niego. A ja sobie radzę świetnie i zupełnie go do szczęścia nie potrzebuję!

Kto wygra?
Mediatorzy rodzinni bardzo często słyszą takie wypowiedzi podczas pierwszego spotkania mediacyjnego małżonków, którzy rozstali się bądź są w trakcie rozwodu. Byli partnerzy przychodzą przepełnieni żalem, goryczą i poczuciem bezsilności. Jeżeli nie przepracowali jeszcze w pełni emocji związanych z rozstaniem, mediacja rozpoczyna się od wzajemnych wyrzutów, prób udowodnienia jemu/jej winy i demonstrowania własnej nieskazitelności. Na tym etapie nie słyszą racji ani potrzeb drugiej strony – tak są skupieni na swoim poczuciu krzywdy i przekonani o wyłącznej słuszności własnego stanowiska, że nastawiają się na walkę wszelkimi dostępnymi środkami.
Dlatego też na początku procesu mediacyjnego mediatorzy koncentrują się na ukazywaniu specyfiki mediacji, z której obie strony mają szansę wyjść wygrane. Nie ma tu więc miejsca na przedstawianie dowodów, dociekanie winy czy przekonywanie o swojej wyłącznej racji. Tworzy się przede wszystkim warunki i przestrzeń do tego, by obie strony usłyszały się wzajemnie, zobaczyły, w jakich kwestiach są w stanie współpracować. Jeżeli są już zdecydowani na rozstanie, mediacje pomagają przejść przez ten bolesny proces możliwie spokojnie i z godnością, zapewniając warunki do omówienia takich kwestii, jak forma i przebieg rozwodu, wysokość alimentów czy podział wspólnego majątku. W rodzinnych mediacjach okołorozwodowych najczęstszym i najbardziej emocjonalnym wątkiem jest jednak ustalenie kontaktów i planu opieki nad dziećmi.

POLECAMY

Zdarza się również, że w trakcie mediacji małżonkowie decydują się na próbę powrotu do związku – wówczas podstawowym celem mediacji jest omówienie warunków i okoliczności powrotu oraz podjęcie wspólnych działań naprawczych. Co ważne, mediacje rodzinne dają szansę nie tylko na ustalenie takich kwestii jak czas i miejsce spotkań z dzieckiem czy wysokość alimentów, ale również na porozumienie co do tego, jak byli małżonkowie będą się ze sobą kontaktować, jakie metody wychowawcze stosować i ja...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI