Po pierwsze - empatia

Wstęp

Maciek wybił szybę w klasie. "O Boże! Czemu on jest taki agresywny? Zasłużył na obniżenie oceny ze sprawowania!" - myśli nauczyciel i szuka szybkich rozwiązań problemu. Ale czy skutecznych? Nie. Dobre rozwiązania potrzebują czasu i empatycznego kontaktu z uczniem, rodzącego się z pytania "Co Maciek właściwie teraz czuje?".

Czy dzisiejsza szkoła daje możliwość głębszego zrozumienia losu człowieka, czy kształtuje wyższe uczucia, czy rozwija empatię, czy martwi się o to, by dziecko rozumiało osobę słabszą, chorą, nieszczęśliwą, bezradną? Co robi szkoła, by rozwinąć u dziecka wrażliwość? Wydaje mi się, że niewiele. Pewnie dlatego, że sami nauczyciele nie są do tego odpowiednio przygotowani. Trzeba zatem tak kształcić nauczycieli, by potrafili sprostać zadaniom współczesnej szkoły, a więc szkoły europejskiej zorientowanej na osobę, chroniącej prawa osoby i rozwijającej świadomość praw przynależnych osobie. Jak ich przygotować, aby wspierali młodzież i dzieci w przekraczaniu własnych ograniczeń i w pomnażaniu indywidualnych zasobów?

Studia doświadczeń

Osobowość nauczycieli musi być przedmiotem szczególnej troski i zabiegów, ponieważ określone cechy osobowości są instrumentem pracy pedagogicznej. Umiejętności interpersonalne są efektem pracy nad rozwojem własnej osobowości. Dlatego w programach kształcenia nauczycieli musi znaleźć się miejsce na kształcenie umiejętności psychopedagogicznych przyszłych nauczycieli z równoczesnym rozwijaniem postaw warunkujących rozwojowe interakcje interpersonalne.
Niestety, coraz bardziej obniża się poziom kształcenia pedagogicznego. Nauczyciele są dobrze przygotowani merytorycznie, posiadają wiedzę z zakresu przedmiotu, którego uczą, ale brak im umiejętności interpersonalnych.

Przez umiejętności interpersonalne rozumieć należy taki sposób postępowania z innymi ludźmi, który sprzyja budowie znaczących wzajemnych związków, przyczyniając się do osobistego szczęścia i rozwoju, a tym samym do zdrowia psychicznego wszystkich zaangażowanych osób. Do realizacji tego zadania nie wystarczą jedynie dobre intencje nauczyciela. Aby zdobyć umiejętności interpersonalne potrzebna jest wiedza i zaangażowanie emocjonalne. Proces nauczania przyszłych nauczycieli powinien być zorganizowany w taki sposób, by student miał możliwość uczenia się również poprzez doświadczenie.

Z empatią do szkoły

Rozwojowa i bezkonfliktowa komunikacja wymaga interakcji trzech postaw: empatycznego rozumienia, akceptacji i samoświadomości. Empatia oznacza umiejętność wyobrażenia sobie, jak określony bodziec – słowo, gest, zachowanie czy sytuacja – wpłynie na uczucia i emocje osoby, z którą jesteśmy w interakcji.
Empatyczne rozumienie jest kluczem do budowania znaczących, rozwojowych, a zarazem bezkonfliktowych interakcji. Empatia to wymiar osobowości. Nie tylko można, ale wręcz należy ją rozwijać w procesie wychowania. Uda się to tylko nauczycielowi, który sam stara się być empatyczny w kontaktach z uczniami. Najnowsze badania wskazują, że kryterium inteligencji emocjonalnej człowieka jest właśnie empatia. Dzięki niej można zbudować atmosferę bezpieczeństwa psychicznego i zaufania w relacji. Empatyczny nauczyciel ma szansę ustrzec się błędów wychowawczych, ponieważ nie przekracza podstawowych praw przynależnych człowiekowi: prawa do godności, szacunku, akceptacji, wolności i rozwoju. Empatia jest jednym z podstawowych warunków efektywności działań mających na celu wspomaganie procesu rozwoju. Bez empatii ludziom trudno jest osiągnąć wysoki poziom samoaktualizacji.

Tymczasem wydaje się, że w polskich szkołach uczniowie doświadczają empatii w stopniu znikomym. Potwierdzają to moje badania przeprowadzone w roku akademickim 2007/2008. Poprosiłam o opinie ponad 400 studentów pierwszego roku pedagogiki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Wcześniej zapoznali się oni z materiałem teoretycznym i mieli ćwiczenia praktyczne z zakresu komunikacji interpersonalnej. Aż 95 proc. studentów stwierdziło, że nie doświadczali empatii ze strony nauczycieli!

Nauczyciel jak zwierciadło

Problematyka empatii, którą obecnie zajmuje się pedagogika i psychologia, ma długą historię. Wyrosła ona z nurtu filozofii oraz estetyki i została wzbogacona
doświadczeniami psychoterapeutycznymi. Pierwszym filozofem, który uczucie umieścił w centrum swoich zainteresowań etycznych, był Lord Shaftesbury. Zauważył on, że „impulsy natury emocjonalnej, a szczególnie predyspozycje do uczucia miłości wobec innych stanowią motor działań mających na celu dobro i szczęście innych” (por. Rembowski 1989, s. 233).

Słowo „empatia” (wywodzi się z greki od słowa „empátheia” – cierpienie) semantycznie wiąż...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI