Pierwszym nie zawsze jest łatwo

Wstęp

Pierworodni, czyli jedynacy oraz pierwsze dzieci w rodzinie, są bardziej ambitni i lepiej się uczą, ale jednocześnie są mniej spolegliwi i empatyczni niż ich koledzy, którzy w rodzeństwie przyszli ma świat jako drudzy, trzeci itd. Czy rzeczywiście?

Dr Sławomir Trusz jest adiunktem w Instytucie Nauk o Wychowaniu UP w Krakowie. Zajmuje się stereotypizacjami, efektami oczekiwań interpersonalnych oraz samospełniającego się proroctwa.

Zdrowy rozsądek i potoczne doświadczenie podpowiadają, że tak. Jedynacy oraz pierwsze dzieci w rodzinie (przynajmniej do czasu pojawienia się kolejnych potomków) otaczani są wyjątkowo troskliwą opieką i uwagą najbliższych. Szczególnie rodzice koncentrują całą swoją uwagę na pierworodnym – dają mu więc całość swoich uczuć, ale też zazwyczaj więcej od niego oczekują niż od swoich pociech oczekują ci rodzice, którzy mają już kilkoro dzieci.
Częstsze i urozmaicone kontakty z rodzicami to bogatsze środowisko rozwojowe. Stąd też rozwój poznawczy pierworodnych może być bardziej dynamiczny – konsekwencją są choćby lepsze wyniki w nauce. Z drugiej jednak strony ich rozwój społeczny i emocjonalny bywa słabszy. Każdy zna historie o samolubstwie jedynaków, którzy nie potrafią się dzielić i pomagać innym, nie umieją patrzeć na świat z perspektywy innej niż własna (niekoniecznie najlepsza i najsłuszniejsza). Brak rodzeństwa to uboższe środowisko rozwojowe, pozbawione doświadczeń związanych z koniecznością negocjowania własnych punktów widzenia oraz interesów. W związku z tym rozwój społeczno-emocjonalny pierworodnych może być wolniejszy niż ich rówieśników posiadających rodzeństwo.

Dzieci pierwsze w rodzinie rozwijają się lepiej
Czy jednak przekonania te są uzasadnione z punktu widzenia psychologii? Wydaje się, że tak, zwłaszcza w świetle prawidłowości odkrytych przez wybitnego psychologa polskiego pochodzenia, profesora Roberta Zajonca. Wraz ze współpracownikami przeanalizował on dane pochodzące z zakrojonych na szeroką skalę badań, prowadzonych na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku w Holandii. Ich celem była ocena zależności między stosowaną dietą a rozwojem poznawczym dzieci urodzonych pod koniec II wojny światowej. Informacje zgromadzono od ok. 350 tys. dorosłych Holendrów, którzy wypełnili standardowy test inteligencji (test matryc progresywnych Revena). Badacze odkryli, że mężczyźni pochodzący z liczniejszych rodzin mieli niższy poziom inteligencji oraz że zdolności poznawcze systematycznie obniżały się u kolejnych dzie...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI