Pedofilia. Kilka poglądów na temat jej genezy

Wstęp

Nauczyciele, księża, trenerzy sportowi, przyjaciele rodziny, a także osobnicy krążący w pobliżu szkół i innych dziecięcych skupisk. Szukają kontaktów z dziećmi. Starają się zdobyć najpierw ich zaufanie, wykorzystując łatwowierność i brak doświadczenia życiowego. Następnie nakłaniają do różnego rodzaju „zabaw” seksualnych.

Trudno uchwycić przyczyny powstawania pedofilii. Wynika to głównie z tego, że podobnie jak większość innych dewiacji, nie posiada ona jakiejś jednej, ściśle określonej determinanty. Dlatego przedstawię kilka poglądów na temat genezy tego zjawiska.

Często poglądy owe dzieli się na „socjologiczne” i „psychologiczne”. Użyłem cudzysłowu, ponieważ to rozróżnienie nie zawsze jest uzasadnione, a to ze względu na trudną do przeprowadzenia linię demarkacyjną pomiędzy nimi. Niemniej, dla uplastycznienia omawianej tu problematyki, zanim powiem o teoriach psychologicznych, wspomnę o kilku prawidłowościach socjologicznej natury.

Do najistotniejszych czynników socjodemograficznych należą: stopień pokrewieństwa i „instytucjonalnej bliskości” z dzieckiem oraz płeć dziecka. Oba czynniki tworzą nader charakterystyczne sploty, z których wynikają podstawowe prawidłowości stwierdzane w licznych badaniach nad tym problemem.
Otóż największym (statystycznie) zagrożeniem dla dziewcząt są członkowie ich własnych rodzin, głównie ojcowie. Na ogół ojcowie biologiczni oddają niechlubną w tym przypadku palmę pierwszeństwa ojczymom, jak i „przyszywanym” ojcom, czyli konkubentom matek. Często atrakcyjne dziewczynki stają się głównym motorem nawiązywania romansu z ich matkami; ta prawidłowość zyskała swój literacki obraz w popularnej powieści Vladimira Nabokowa Lolita.

Chłopcy o wiele rzadziej stają się ofiarami kontaktów kazirodczych, natomiast zdecydowanie częściej uwodzeni bywają albo przez najróżniejszych „przyszywanych” wujków, a więc znajomych rodziny, lub też nauczycieli, wychowawców, trenerów, księży, bądź przez mężczyzn nie mających „urzędowego” kontaktu z dzieckiem.
I tu wypada wspomnieć o całej plejadzie osób szukających kontaktów z dziećmi, czy to w sposób instytucjonalny – jak nauczyciele, księża, trenerzy sportowi, czy prywatny – przyjaciele rodziny, a także o osobnikach krążących w pobliżu szkół i innych dziecięcych skupisk. Starają się oni zdobyć najpierw zaufanie dziecka, wykorzystując jego łatwowierność i brak doświadczenia życiowego, a następnie nakłaniają do różnego rodzaju „zabaw” seksualnych. Pamiętam, jak swego czasu wywołałem salwę śmiechu na wykładzie dla przyszłych nauczycieli, kiedy przytoczyłem dowcipną, aczkolwiek wielce cyniczną, uwagę autora (którego nazwiska w tej chwili nie pomnę), że właściwie każdego nauczyciela podejrzewać można o pedofilię, ponieważ inaczej niełatwo byłoby wytłumaczyć, dlaczego wykonuje tak trudną pracę za tak małe pieniądze!

Oczywiście, gdybyśmy każdą osobę lubiącą dzieci podejrzewali o skłonności do pedofilii, popełnilibyśmy błąd, opisywany inną dowcipną uwagą, mówiącą, że najniebezpieczniejszym miejscem na ziemi jest łóżko, ponieważ najwięcej ludzi dokonuje na nim żywota.

Spośród psychologicznych poglądów na temat genezy pedofilii, największą popularność zdobyło rozróżnienie osobników wykazujących skłonności do seksualnego molestowania dzieci wprowadzone przez trzech autorów (A.N. Grotha, W.F. Hodsona i T. Gary’ego), analizujących seksualne zachowanie więźniów skazanych za seksualne molestowanie dzieci. Autorzy wyróżnili dwa typy pedofili, a mianowicie fiksacyjnych i regresyjnych. Podział ten oparli na dynamice rozwoju psychoseksualnego. I tak pierwszy z wymienionych typów, czyli pedofil fiksacyjny, to człowiek, który od najwcześniejszych lat, niezmiennie, za najatrakcyjniejszy obiekt seksualny uważa dzieci. Natomiast pedofil regresyjny (czyli przedstawiciel typu drugiego) zainteresowania seksualne kieruje na dzieci wtedy, kiedy popędu seksualnego nie może z różnych względów zaspokoić z partnerem dorosłym.

Bez wątpienia popularność tego ujęcia typologicznego wynika także z fa...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI