Odwiedź mnie we śnie

Wstęp

Podczas śnienia „ja” nie znika w sposób czarodziejski - pozostaje w kontakcie ze światem zewnętrznym na poziomie przed świadomym. Świadomie natomiast uczestniczy w budowaniu własnego świata onirycznego i odgrywa w nim zazwyczaj główną rolę.

Jeden z najsłynniejszych filmów w dziejach kina – „Gabinet doktora Caligari” (reż. Robert Wiene, 1919) – opowiada historię somnambulika Cezara, który we śnie dokonuje bezlitosnych mordów. Widzowie wiedzą, że somnambulik nie posiada własnego „ja” i że całkowitą kontrolę nad nim ma hipnotyzer Caligari. Co noc jesteśmy w podobnej sytuacji, w osobliwym stanie pomiędzy zaśnięciem a przebudzeniem. Tylko w wyjątkowych okolicznościach śnienia przejrzystego (ang. lucid dreaming) wiemy, że śnimy podczas śnienia. Zazwyczaj jesteśmy bezwolni wobec scen rozgrywających się we śnie. Nie potrafimy też doświadczać marzeń sennych na własne życzenie. Na pytanie: „Gdzie jestem, kiedy śnię?”, można odpowiedzieć: jako aktywny podmiot ze stanu czuwania po prostu znikam i przemieniam się w amorficzną ofiarę niezależnej ode mnie symulacji onirycznej rzeczywistości albo w rodzaj „mięsa” pamięciowego i wyobrażeniowego do wytwarzania samorzutnych i chaotycznych fabuł. Sytuacja przypomina sceny z filmu „Martix”.

Ale nie jesteśmy tylko biernymi obserwatorami naszych snów. Około 95 proc. laboratoryjnych raportów z marzeń sennych wskazuje na aktywne uczestnictwo „ja” śniącego w rozgrywających się wydarzeniach i na istnienie elementów samoobserwacji. We śnie przechodzimy nocą przez cmentarz i przy okazji rejestrujemy własny niepokój, który może przemienić się w strach, gdy jakaś postać wychyli się zza drzewa. Jesteśmy w swoich snach ich organizatorem i głównym bohaterem.

Patent na śnienie

Sen jest aktywnym i wysoce zorganizowanym stanem mózgu, natomiast proces śnienia to tylko specyficzny sposób pracy neuronalnej maszynerii. Jak wyjaśnić działanie umysłu śniącego? Najbardziej obiecująca metoda polega na połączeniu analizy subiektywnych raportów z marzeń sennych oraz wyników neuroobrazowania, technik molekularnych i studiów neuropsychologicznych. Próbuje się ustalić zależność pomiędzy tym, co zazwyczaj opowiadają wybudzeni ze snu ludzie, a aktywnością bądź brakiem aktywności określonych części mózgu. Dodatkowo badania molekularne pozwalają stwierdzić, jaki neurochemiczny „koktajl” mózgowy pojawia się w stanie snu, i dzięki temu określić specyfikę stanów umysłu w tym czasie. Natomiast dane neuropsychologiczne pokazują, że określone uszkodzenia mózgowia powodują utratę śnienia lub zmiany w treści marzeń sennych. Spróbuję skrótowo przedstawić działanie opisanej metody.
Proces snu dzieli się na dwie fazy: NREM (non rapid eye movement) i REM (rapid eye movement, faza snu paradoksalnego). Ludzie wybudzeni w NREM są zdezorientowani, gorzej wykonują zadania umysłowe (np. kolejne odejmowanie liczby siedem), szybko ponownie zasypiają. Stan umysłu w tej fazie można opisać jako rodzaj inercji poznawczej i znajduje to potwierdzenie podczas neuroobrazowania (PET). NREM współwystępuje z globalnym spadkiem metabolizmu energii mózgowej...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI