Wciąż ulegamy pokusie stania się kimś innym. Postanawiamy zmienić nasze nawyki i spowodować, by życie potoczyło się innym torem. Wiele mitów poppsychologii – z pozytywnym myśleniem na czele – dotyczy zaplanowanej i sprawnie przeprowadzonej zmiany siebie. Tymczasem sugestywne przesłanie: „Możesz zmienić siebie i swoje życie!”, nie jest warte więcej niż hasło reklamowe polisy ubezpieczeniowej. Wiara, że jeśli zacznie się „myśleć pozytywnie”, to nieuchronnie nastąpi zmiana w pożądanym kierunku, jest iluzją, w najlepszym wypadku nieszkodliwą. Przecież wszystkie nasze obawy, samokrytycyzm, czarnowidztwo i wątpliwości nie znikną na żądanie! Litania pozytywnych myśli to rodzaj maniakalnej ucieczki od naszej ciemnej strony, która w efekcie kneblowania może dojść do głosu z nową destrukcyjną siłą.
Bardziej prawdopodobna jest zmiana w rezultacie głębszej refleksji i pracy nad sobą. Przykład takiej drogi to psychoterapia – oczywiście niejedyny; odwołuję się do niej, bo najlepiej ją znam. Zmiana w psychoterapii nie jest inżynieryjnym procesem przeprowadzonym wedle zlecenia pacjenta, nie zawsze nawet jest celem, z którym pacjent może się...
Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne
Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.