Oblicza samotności

Wstęp

Samotność z reguły przeżywana jest jako niepożądana dokuczliwość, a lęk przed nią może towarzyszyć człowiekowi od narodzin do śmierci. Poczucie samotności nie zawsze wynika z fizycznego osamotnienia, pozbawienia kontaktu z ludźmi. Można bowiem czuć się samotnie, przebywając z nimi, nawet w przysłowiowym ludzkim tłumie.

Człowiek stworzony został jako istota społeczna, może żyć w pełni dopiero z innymi. Życie w samotności nigdy nie jest pełnią życia, jest bliższe śmierci społecznej. Ale samotność należy odróżnić od osamotnienia i izolacji. Izolacja człowieka od otoczenia, na przykład w więzieniu, na bezludnym terenie, w komorze ciszy lub w ciemni, utrudnia bądź uniemożliwia utrzymanie naturalnego kontaktu społecznego. Jednak nie musi być odczuwana jako samotność.
Ludzie różnie przeżywają samotność. Różne też mogą być jej odcienie.

Samotność nerwicowa

Poczuciu samotności sprzyjają zaburzenia o charakterze nerwicowym. Osiowy objaw każdej nerwicy to lęk, który często jest lękiem przed samotnością. Otoczenie na ogół nie lubi nerwicowców ze względu na ich egocentryzm. Są zapatrzeni w siebie i swoje dolegliwości, zamknięci w kręgu objawów nerwicowych, a to irytuje i zraża ludzi. Wokół człowieka cierpiącego z powodu zaburzeń nerwicowych wytwarza się więc próżnia społeczna, odsuwają się od niego nawet najbliżsi. Pogrąża się on w samotności, którą czasem wypełnia fenomenami patologicznymi. Alarmuje uwagę otoczenia, ale zamiast je przyciągnąć – odpycha od siebie. Wówczas osamotnienie jest jeszcze bardziej bolesne.
Bycie samemu wywołuje u nerwicowca uczucie niepokoju, czasami panicznego lęku. Każdy bodziec z otoczenia urasta do sygnału niebezpieczeństwa. Wyolbrzymieniu ulegają też bodźce pochodzące z wnętrza organizmu. W samotności odczuwa się je ze wzmożoną intensywnością i na ogół interpretuje jako sygnał choroby somatycznej. Dlatego nerwicowiec czuje się lepiej i bezpieczniej w obecności drugiej osoby, szuka towarzystwa i znajduje je czasem dopiero w gabinecie psychologa lub psychiatry. Antoni Kępiński pisał: „Lęk przed samotnością byłby zatem zbliżony do lęku przed śmiercią. Pośrednio bowiem samotność równa się śmierci. Dlatego noc, gdy człowiek z konieczności staje się samotny, kojarzy się tak często ze śmiercią. Noc jest symbolem śmierci. Śmierć jest snem wiecznym. Prawdopodobnie lęk przed samotnością tkwi głęboko w człowieku, występuje on wyraźnie w dzieciństwie, a także we wszystkich stanach nerwicowych”.

Samotność w melancholii

Najbardziej osamotniony czuje się człowiek w depresji. Doświadczając apat...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI