NUDA PRZYCHODZI, KIEDY CHCE

Wstęp

Nuda - coś absolutnie zwykłego, wręcz... nudnego. A tymczasem jest ona niezwykle skomplikowanym i pasjonującym procesem. Dość powiedzieć, że na to, jak często i mocno się nudzimy, nie mamy właściwie żadnego wpływu.

Kto nigdy się nie nudził? Prawdopodobnie niewiele znalazłoby się osób mogących z czystym sumieniem oświadczyć, że nie przytrafiło im się to przynajmniej raz w życiu. Choć zapewne niektórym trudno byłoby się do tego przyznać – nasze babcie uważały wszak, że nudzą się próżniacy i ludzie mało pomysłowi, którzy nie potrafią znaleźć sposobu na wypełnienie wolnego czasu. Gdyby ich zapędzić do uczciwej pracy – argumentowały – a potem podsunąć jakąś formę rozrywki, ich problem z nudą ulotniłby się jak kamfora. Według innego powszechnego przekonania nudzimy się po prostu wtedy, gdy musimy robić coś nudnego. Mimo że wówczas nie możemy narzekać na brak zajęć, to ich monotonia wpędza nas w nudę. Uznajemy więc ją za wynik sytuacji, w której się znaleźliśmy, lub swego rodzaju brak dobrej woli osoby nudzącej się. Co na ten temat mówi psychologia?

Choć nuda nie należy do najpopularniejszych przedmiotów dociekań psychologicznych, badania nad nią mają całkiem długą historię – sięgają bowiem co najmniej lat 20. ubiegłego stulecia. Wydane wtedy publikacje British Industrial Fatigue Research Board (IFRB), poświęcone problemom monotonnej pracy w przemyśle, ujawniły skomplikowany charakter warunków powstawania nudy. Potwierdziły to także przeprowadzone w kilku następnych dziesięcioleciach badania. Choć niewątpliwie sytuacja, w której na człowieka oddziałuje bardzo niewiele bodźców lub są one mało zróżnicowane – np. przy pracy polegającej na sekwencji powtarzanych wielokrotnie prostych czynności – stwarza duże prawdopodobieństwo pojawienia się nudy, to okazało się, że nie wszyscy badani pracujący w takich warunkach nudzili się tak samo intensywnie, a niektórzy nie nudzili się wcale. Badacze zaobserwowali, że różnice indywidualne są tu związane z rozmaitego rodzaju charakterystykami osobowościowymi i demograficznymi osób. Zauważyli na przykład negatywny związek między nudą a wiekiem badanych i poziomem ich zadowolenia z życia osobistego – ludzie bardziej dojrzali i usatysfakcjonowani własnym życiem prawdopodobnie nudzą się mniej.
Nie ulega zatem wątpliwości, że obiektywne cechy sytuacji nie są wystarczającym warunkiem powstania nudy. Zastanówmy się teraz, czy fizyczna monotonia działających bodźców jest konieczna, żebyśmy zaczęli się nudzić. Gdyby tak było, znudzenia nie doświadczałyby osoby przebywające w środowisku obfitującym w różnorakie nowe i zmienne bodźce.

Tymczasem obserwacje codziennego życia i...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI